Dobra końcówka na Wall Street. Znów Grecja
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
AS&P500 rozpoczął sesję ok. 0.3% na minusie i w dalszej części handlu powiększał stratę, choć nie można tu mówić o żadnej panicznej wyprzedaży. Na pół godziny przed końcem sesji indeks zanotował dzienne minimum tracąc 0.8%. Szef Eurogrupy, Jean Claude Juncker, poinformował wcześniej, że środowe spotkanie ministrów finansów eurolandu, dotyczące drugiego pakietu pomocowego dla Grecji, zostanie zastąpione przez telekonferencję. Powodem było to, że greccy liderzy polityczni wciąż nie dostarczyli pisemnych deklaracji, iż ogłoszony program reform będzie zaimplementowany i realizowany w przyszłości (tj. po kwietniowych wyborach). Pod koniec sesji pojawiły się jednak plotki, że takie deklarację będą wkrótce podpisane. Na bazie tej niepotwierdzonej informacji S&P500 w końcówce handlu odrobił praktycznie całość wcześniejszych strat i zakończył dzień spadkiem tylko o 0.09%. Minimalne wzrosty zanotował Dow Jones (+0.03%) i Nasdaq (+0.02%).
Wczoraj po sesji Moody's obniżył rating dla kilku krajów europejskich, w tym dla Włoch, Hiszpanii i Portugalii. Zmienił także perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną dla wciąż posiadających potrójne A Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii. Nie można jednak powiedzieć, żeby to jakoś specjalnie zmroziło dziś rynki akcji (DAX: -0.15%, francuski CAC40: -0.26%, brytyjski FTSE250: -0.27%). Rynek długu w Europie też był stabilny, w czym pomogły całkiem dobre wyniki aukcji papierów włoskich i hiszpańskich.
Dane o sprzedaży detalicznej za styczeń wywołały mieszane odczucia. Łączna sprzedaż wzrosła o 0.4% m/m, przy braku zmiany miesiąc wcześniej i przy prognozie +0.6%. Zaskoczeniem był spadek sprzedaży aut o 1.1% podany w dzisiejszym raporcie, podczas gdy dane o sprzedaży nowych samochodów, podawane na początku miesiąca, pokazały solidny wzrost (+4.7%). Nieraz pojawia się taka rozbieżność, gdyż w dzisiejszym raporcie uwzględnia się też sprzedaż samochodów używanych (których z kolei nie wlicza się do PKB). Po wyłączeniu samochodów sprzedaż wzrosła o 0.7% m/m, a tu z kolei oczekiwano wzrostu o 0.4%. Ogólnie ta kategoria była i tak zgodna z prognozą, gdyż grudzień zrewidowano w dół do -0.5% z -0.2%. Sprzedaż bazowa tj. wyłączająca auta, paliwa i mat. budowlane wzrosła w styczniu o solidne 0.7%, przy prognozie +0.4% i spadku o 0.4% w grudniu. Zatem z jednej strony mieliśmy solidne i całkiem szerokie przyspieszenie wydatków w styczniu, co jest pozytywne, ale z drugiej strony było to też efektem słabszych niż wstępnie szacowano (czyli nisza baza) poprzednich miesięcy (listopad też zrewidowano w dół).
Gorszy od prognoz okazał się indeks nastrojów małych i średnich przedsiębiorstw NFIB. Indeks wzrósł o zaledwie 0.1 pkt do 93.9, przy prognozie 95, tym samym nie powielił wyraźnej poprawy na obu wskaźnikach ISM.
Zapasy towarów (detal, hurtownie i przemysł) wzrosły w grudniu o 0.4% m/m, przy prognozie 0.5%. Wzrost zapasów był jednak niższy niż sprzedaż towarów, która wzrosła o 0.7%, co akurat jest pozytywne.
Najbliższe dni przyniosą porcję ważnych danych makro z USA, ale główna uwaga będzie dalej poświęcana rozwojowi sytuacji wokół drugiego pakietu pomocowego dla Grecji.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI