Główne indeksy na Wall Street blisko, ale wciąż poniżej ważnych poziomów
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Amerykańska giełda nie po raz pierwszy miała inny pomysł na rozegranie sesji niż dyktowały jej europejskie rynki. S&P500 wprawdzie na początku sesji nieznacznie tracił (maksymalnie 0.4%), ale szybko zaczął odrabiać straty i przez zdecydowaną większość handlu poruszał się w dodatnich rejonach. Ostatecznie indeks wzrósł dziś o 0.43%, kończąc sesję na poziomie 1 363.43 pkt. Wciąż jeszcze brakuje kilku punktów do szczytu intraday z 2 maja ub.r. (1 370.58 pkt), ale w cenach zamknięcia minimalnie zabrakło tylko do szczytu z 29 kwietnia (1 363.61). Dow Jones nie zaatakował dziś poziomu 13 000 pkt. Zakończył sesję wzrostem o 0.36% na poziomie 12 894.7 pkt. Nasdaq zyskał 0.81% (ten z kolei zbliża się do innego okrągłego poziomu 3 000 pkt).
Dane makro sprzyjały dziś bykom. Liczba nowych wniosków o zasiłki wyniosła 351 tys. i pozostała na poziomie identycznym jak tydzień wcześniej (zrewidowanym w górę z 348 tys.). Był to wynik nieznacznie lepszy od prognoz (354 tys.). Średnia 4-tygodniowa spadła o 7 tys. do 359 tys. i kolejny tydzień kontynuowała korzystny trend.
Indeks cen domów FHFA wzrósł w grudniu o 0.7% m/m, podobnie jak miesiąc wcześniej i to też był wynik nieznacznie, ale jednak lepszy od prognoz wynoszących 0.2%. Nieznacznie ponieważ listopadowy wzrost zrewidowano w dół z 1% do 0.7%. W ujęciu rocznym ceny spadły o 0.8%, co jest poprawą wobec -2.3% po listopadzie.
Jesteśmy w trakcie publikacji wyników kwartalnych spółek detalicznych a te dziś były mieszane. Target, drugi największy krajowy detalista, podał lepsze wyniki od oczekiwań, a ponadto podał lepsze prognozy na cały rok niż oczekiwał rynek. Kurs spółki zyskał prawie 3%. Z kolei Kohl's miał wyniki zgodne z oczekiwaniami, ale spółka podała słabsze prognozy, na skutek czego kurs spadł o prawie 6%.
Hewlett-Packard w minionym kwartale zarobił 0.92 USD na akcję, wyraźnie mniej niż 1.36 USD rok wcześniej (spółka pogubiła się w swojej strategii i nie jest wiarygodnym barometrem rynku), ale i tak lepiej niż prognozował rynek (0.87 USD). Prognozy spółki na kolejne okresy były jednak słabe, a kurs został przeceniony o 6.5% i był to dziś zdecydowanie najsłabszy komponent indeksu DJIA.
Cena ropy dalej dziś rosła. Cena baryłki WTI na sesji amerykańskiej wzrosła o 1.7% do 108 USD, natomiast europejski benchmark Brent osiągnął poziom prawie 124 USD drożejąc o 0.8%. O ile w dolarach baryłce Brent brakuje jeszcze ponad 20 USD do szczytów z 2008 roku, to Brent wyrażony w euro osiągnął dziś historyczny szczyt. Cena doszła do 93.6 EUR przebijając nieznacznie szczyt z 2008 roku 93.46 EUR. Nie ma co jednak rozżalać się nad mieszkańcami eurolandu, bo Brent wyrażony w polskiej walucie już od ponad roku nie schodzi poniżej szczytów z 2008 r (wyraźnie je przewyższa obecnie), więc powrót do poziomów z 2008 roku przyjęlibyśmy w ciemno.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI