Indeksy na sporym plusie, pomimo słabszej końcówki
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Na początku sesji mogło wydawać się, że jesteśmy świadkami mocniejszego odbicia, na które czekało wielu inwestorów posiadających akcje. Wczorajsza sesja i początek dzisiejszej mogły dawać nadzieję, że wzrosty potrwają trochę dłużej, choć to dłużej wcale nie należy rozumieć tradycyjnie. W obecnej sytuacji na rynku kapitałowym coraz mniej modne stają się takie słowa jak fundamenty, inwestowanie długoterminowe czy też trend. Zastępują je kryzys, strach, spekulacja. Końcówka sesji pokazała wyraźnie, że na razie strach zdecydowanie dominuje.
Początek dzisiejszej sesji był doskonały. W chwilę po otwarciu S&P500 wzrósł o ponad 20 pkt w stosunku do wczorajszego zamknięcia na poziomie 1162 pkt. Trudno doszukiwać się w tym zbyt wielkiego wpływu danych makro, które w ostatnich tygodniach są po prostu ignorowane przez rynek. A dzisiejsze dane nie były też zbyt dobre. Wprawdzie – z jednej strony – otrzymany dzisiaj lipcowy odczyt indeksu cen domów S&P/Case-Shiller dla 20 metropolii okazał się lepszy od prognoz analityków (-4,1% r/r zamiast oczekiwanych -4,5% r/r), to jednak nie powinno się go postrzegać jako dobrą wiadomość, która mogła wpłynąć na rynki.
Druga informacja makro to wrześniowy odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Ten odczyt wypadł trochę gorzej od oczekiwań. Analitycy prognozowali poziom 46 pkt, podczas gdy odczyt pokazał 45,4 pkt.
W pierwszej fazie sesji pokaźny wzrost indeksów to zasługa przede wszystkim sporego popytu na banki. Ponad 4% zyskiwał JP Morgan Chase, to samo dotyczyło Bank of America (ponad 2%wzrost), Morgan Stanley (ponad 5% wzrost) oraz Citigroup (ponad 4 % wzrost). Wszystko to za sprawą wiary inwestorów w to, że politycy będą w stanie podjąć decyzje, które pozwolą uniknąć tzw. double dip.
Dalsze godziny to praktycznie powtórzenie tego, co działo się przez cały dzień w Europie. Na indeksach brak było większej zmienności. Po początkowym mocnym ruchu do góry S&P500 zakotwiczył w okolicach 1190 pkt, co pozwalało na całkiem solidny ponad dwuprocentowy wzrost. Dopiero na godzinę przed zakończenie sesji do głosu dochodzi strona podażowa. Ponownie pojawiają się obawy o to czy Grecja nie będzie potrzebowała większego wsparcia. Te informacje, a może raczej kolejne plotki powodują mocniejsze zejście S&P500 do poziomu 1170 pkt, by zakończyć sesję nieznacznie wyżej, na poziomie 1175 pkt.
Zakończenie sesji nie było już tak obiecujące dla banków jak początkowe minuty. To one okazały się jednymi ze słabszych spółek, kończąc sporymi minusami. JP Morgan Chase zniżkował 0,25%%, a Bank of America o 1,82%,. Dzisiejszymi gwiazdami w indeksie Dow Jones okazały się: Hewlett-Packard, który zyskał 3,87% , Walt Disney (2,84%), Chevron (2,24%).
Wszystkie indeksy dzisiaj zyskiwały. Dow Jones 1,33% , S&P500 1,07%, Nasdaq 1,20%.
Jarosław Mizak
Noble Funds TFI S.A.