Inwestorzy w USA wstrzymują się z decyzjami przed kluczowym raportem z rynku pracy
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Po wczorajszej całkiem dobrej sesji (przy rosnącym wolumenie) dziś na samym początku handlu widać było chęć do kontynuacji odbicia. Jednak mocny raport ISM usług, a w nim silny odczyt subindeksu Zatrudnienia, skłonił inwestorów do ostrożniejszego wyczekiwania na najważniejszą publikację miesiąca, czyli jutrzejszy raport z rynku pracy. Oczywiście w „normalnych warunkach” silne dane to pożywka dla byków, jednak piątkowy raport będzie kluczowy dla Fed przed wrześniowym posiedzeniem i decyzją dotyczącą programu QE. Dlatego dalsza część dzisiejszej sesji była już mocno stonowana. Po początkowym wzroście o 0.4%, kiedy S&P500 zbliżył na odległość 5 pkt od bardzo ważnej na tamtejszym rynku średniej 50-sesyjnej, przez kolejne godziny indeks poruszał się już w bardzo wąskim zakresie wahań, zaledwie dwupunktowym (zyskując w stosunku do wczorajszego zamknięcia 0.1% - 0.3%). Ostatecznie S&P500 zakończył sesję wzrostem o 0.12%. Dow Jones zyskał symboliczne 0.04%, a Nasdaq 0.27%.
Najlepiej radziły sobie dziś sektory cykliczne: finansowy zyskał 0.3%, przemysłowy 0.4%, a energetyczny 0.6%. Ten ostatni wspierany był ponownie przez wzrost cen ropy (baryłka WTI zdrożała dziś o 1%). Najsłabiej ponownie radziły sobie sektory wrażliwe na stopę procentową (albo ze względu na mniejszą atrakcyjność ich dywidend albo wysoki poziom zadłużenia): telekomunikacyjny i spółek użyteczności publicznej. Mocny raport ISM oraz dobre dane z ADP i nt. nowych wniosków o zasiłki skutkowały dalszym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji. Rentowność papierów 10-letnich zbliżyła się dziś do 3%, a czy wyjdzie ponad te poziomy zależeć będzie od wymowy jutrzejszego raportu z rynku pracy.
Liczba nowych wniosków o zasiłki spadła w ubiegłym tygodniu do 323 tys. z 332 tys., przy oczekiwanych 330 tys. Średnia 4-tygodniowa spadła o 3 tys. do 328.5 tys., najniższego poziomu w trakcie tej ekspansji i kontynuuje rozpoczęty na początku lipca trend spadkowy.
Raport ADP pokazał z kolei wzrost liczby nowych miejsc pracy w sierpniu w sektorze prywatnym o 176 tys. Jest to słabszy wynik niż 198 tys. w lipcu i nieznacznie gorszy od prognozowanych 183 tys. Jednak poziom ten nie odbiega szczególnie od tego, co raport ADP pokazuje już prawie od roku. Można mówić o pewnej stabilności na całkiem przyzwoitych poziomach.
Już po rozpoczęciu sesji dostaliśmy najważniejszy dziś raport, ISM usług. Twarde dane o wydatkach konsumentów na usługi za ostatnie trzy miesiące (do lipca, do kiedy mamy ostatnie dane) były po prostu słabe. Ponieważ sektor ten tworzy 50% PKB, to bez stabilnego i dość silnego sektora usług trudno oczekiwać wyraźniejszego przyspieszenia w gospodarce amerykańskiej. Silny ISM usług za lipiec dał nadzieję na poprawę w kolejnych miesiącach, a dzisiejszy odczyt uczynił to jeszcze bardziej prawdopodobnym. ISM usług wzrósł w sierpniu do 58.6 pkt z 56. Jest to najwyższy poziom od grudnia 2005 roku. Konsensus zakładał spadek indeksu do 55 pkt i takie założenie wydawało się całkiem słuszne po zaskakująco silnym wzroście w lipcu (oczekiwano pewnego skorygowania tego wzrostu). Co więcej, najważniejszy subindeks, Aktywności Biznesowej, który w lipcu wzrósł o prawie 9 pkt do 60.4 pkt, w sierpniu poprawił jeszcze ten wynik rosnąc do 62.2 (prognoza 57). To dość mocny sygnał sugerujący odbicie w sektorze, ale na potwierdzenie tego musimy poczekać do końca września, kiedy poznamy rzeczywiste dane o wydatkach konsumentów. Z uwagi na jutrzejszą publikację raportu z rynku pracy za sierpień, duża uwaga w raporcie ISM była nakierowana na subindeks Zatrudnienia. Ten wzrósł o prawie 4 pkt do 57.0, czyli do wysokich poziomów.
Poznaliśmy też dane o zamówieniach w przemyśle za lipiec. Te spadły o 2.4% m/m, mniej niż oczekiwane 3%, jednak szczegóły raportu były słabsze od prognoz. Najważniejszą część tego raportu, zamówienia na dobra trwałe, poznaliśmy już tydzień wcześniej. Dziś nieznacznie jeszcze zrewidowano je w dół. I tak spadek takich zamówień wyniósł finalnie 7.4%, a nie 7.3%, jak wcześniej szacowano (napędzany przez mniejsze zamówienia na samoloty), a wyłączając środki transportu zmniejszyły się one o 0.8% (wstępnie 0.6%).
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI