Końcówka tygodnia na czerwono
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Można chyba bez przesady powiedzieć, że dzisiejsza sesja stała pod znakiem rozczarowań. Rozczarowała większość danych, na których mogli się oprzeć inwestorzy. Słabe dane makro, słabsze wyniki spółek, na końcu zostaje również samo rozczarowanie bardzo słabą sesją.
Przyglądając się bliżej tym rozczarowaniom, należy zacząć od danych makro, a szczególnie od lipcowego odczytu Indeksu Uniwersytetu Michigan, który okazał się być znacznie poniżej oczekiwań analityków. Ich prognozy, zawieszone na poziomie 75 pkt, były zbyt optymistyczne. Ciekawe może być również to, że rozbieżności pomiędzy ocenami analityków zawierały się w przedziale od 71 pkt do 75 pkt, co pokazuje, że tak słabego odczytu nikt się nie spodziewał.
W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy również dane o czerwcowej inflacji CPI, która spadła w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,1%. W tym przypadku eksperci szacowali, że dane pozostaną niezmienione. Inflacja liczona rok do roku wzrosła o 1,1%. Analitycy sądzili natomiast, że wyniesie 1,2%.
Najciekawsze moim zdaniem informacje rynek otrzymał ze spółek. Bez większego ryzyka można stwierdzić, że dzisiaj wyniki podały najważniejsze spółki notowane na amerykańskich giełdach. Szczególnie mam tutaj na myśli General Electric (-4,85%), postrzegany ze względu na szerokie spectrum swojej działalności jako swego rodzaju barometr kondycji gospodarki amerykańskiej. Zysk na akcję, który podał GE, wyniósł 28 centów i okazał się być wyższy od oczekiwań na poziomie 27 centów na akcje. Wynik ten był również lepszy od tego sprzed roku, który wynosił 26 centów na akcję. Gorzej natomiast wyglądał wynik jeżeli chodzi o przychody, które spadły w ujęciu rocznym o 4% i wyniosły 37,4 mld USD, co również okazało się wynikiem gorszym od oczekiwań.
Szczególnie słabo inwestorzy odebrali wyniki spółek stricte finansowych. Bank of America (-9,08%), który zniżkował najsilniej w indeksie Dow Jones, pochwalił się zyskiem na akcję w wysokości 27 centów, co znacznie przekraczało prognozy, wynoszące 22 centy. Tak bolesną przecenę analitycy uzasadniają tym, że zysk na akcję w roku poprzednim był dużo wyższy i wynosił 33 centy. Sporo słabsze okazały się również przychody spółki. Spadek przychodów w stosunku do roku poprzedniego wyniósł blisko 10% i wyniósł 29,15 mld USD. Podobna sytuacja dotyczy także Citigroup (-6,25%). W tym przypadku zysk na akcję również był wyższy od oczekiwań i wyniósł 0,09 centa, przy oczekiwaniach 0,05 centa. Niestety w zeszłym roku Citigroup odnotował zysk 0,49 centów na akcję.
Mocno zniżkowały akcje Google (-6,97%), który swoje wyniki podał wczoraj. Również i w tym przypadku akcjonariusze nie przyjęli ich przychylnie, mimo że dyrektor finansowy spółki Patric Pitchette ogłosił, że uważa wynik w zakończonym kwartale za bardzo dobry. Zysk spółki wprawdzie wzrósł o 24%, niemniej jednak było to zbyt mało dla rozczarowanych inwestorów.
Wszystkie indeksy kończyły sesję w barwach czerwieni. Dow Jones zniżkował 2,59%, Nasdaq 3,11%, a S&P500 2,88%.
Jarosław Mizak
Noble Funds TFI S.A.