Lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Akcje w górę, obligacje w dół
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Dziś poznaliśmy całkiem dobry raport z amerykańskiego rynku pracy za październik, a już na pewno raport był znacznie lepszy od prognoz. Typowe w ostatnich latach przyspieszenie na amerykańskim rynku pracy na przełomie lat wydaje się i teraz powtarzać mimo październikowego tymczasowego „zamknięcia rządu”. Oczywiście raport zwiększył prawdopodobieństwo pierwszego cięcia QE w styczniu albo i w grudniu (choć w tym przypadku bardzo dużo zależałoby od polityków amerykańskich) wobec szeroko oczekiwanego jeszcze tydzień temu terminu marcowego. W reakcji na raport naturalnie podskoczyły rentowności obligacji (a ceny spadły). Reakcja rynku akcji na taki dobry raport w normalnej sytuacji powinna być pozytywna, ale wiemy, że w ostatnich miesiącach często było inaczej. Tym razem jednak było tak jak być powinno. S&P500 rozpoczął sesję na minimalnych plusach, ale w dalszej części sesji indeks stopniowo zyskiwał kolejne punkty. Ostatecznie sesja zakończyła się wzrostem o 1.34%. Dow Jones zyskał 1.08%, a Nasdaq 1.60%. Liderami wzrostów były dziś spółki cykliczne, podczas gdy sektory defensywne i te wrażliwe na stopy procentowe pozostały wyraźnie w tyle.
Zatrudnienie w USA wzrosło w październiku o 204 tys., przy prognozie 125 tys. Dane za wrzesień zrewidowano do 163 tys. ze 148 tys., a za sierpień aż do 238 tys. z 193 tys. Łącznie rewizje wyniosły więc +60 tys. i trend na rynku pracy od razu wygląda teraz korzystniej (a po kolejnych rewizjach może się jeszcze poprawić). Średnia 3-miesięczna wzrosła do 202 tys. ze 163 tys., po raz pierwszy od kwietnia wychodząc powyżej 200 tys. Zatrudnienie tylko w sektorze prywatnym wzrosło o 212 tys., przy prognozie 125 tys. i 150 tys. poprzednio. Dynamika roczna zatrudnienia pozostała tu na całkiem wysokim poziomie +2.1% r/r i to pomimo rosnącej bazy z zeszłego roku. Jest to stabilny, dobry poziom obserwowany od ponad dwóch lat. W przemyśle przybyło 19 tys. pracowników (+4 tys. we wrześniu). Jednak średni tygodniowy czas pracy w sektorze nie zmienił się w stosunku do września, podobnie jak liczba nadgodzin (to były jedne z niewielu mankamentów tego raportu). Biorąc te trzy elementy pod uwagę można szacować, że produkcja w przetwórstwie przemysłowym wzrosła w październiku mniej więcej o 0.3% (tylko dzięki wyższemu zatrudnieniu) wobec +0.1% we wrześniu. To ciągle nie jest żaden przełom, trend w przemyśle pozostaje słaby (wbrew seryjnie silnym odczytom ISM przemysłu), a tym samym i kluczowe dla rynku pracy inwestycje firm (które spadły w III kwartale) prawdopodobnie nadal nie odbijają. Fed czeka natomiast na szerokie, powtarzalne oznaki ekspansji w gospodarce, już nie tylko patrzy na rynek pracy, jak kiedyś. Oczekuję jednak, że kolejne miesiące pokażą przyspieszenie w tych sektorach.
Stopa bezrobocia wzrosła do 7.3% z 7.2%, zgodnie z prognozami, a raport był zakłócony przez tymczasowe „zamknięciem rządu”.
W innym raporcie dowiedzieliśmy się, że wydatki konsumentów wzrosły we wrześniu o 0.2% m/m, zgodnie z prognozami. Dynamika realnych wydatków (+0.1% we wrześniu) pozostaje od dobrych kilku miesięcy ciągle bardzo przeciętna. Główny problem to słabe wydatki na usługi, które są największą kategorią amerykańskiego PKB, a które ostatnio zawodzą. Dobre ostatnie wyniki ISM usług zapowiadają, że sytuacja ta powinna się wkrótce zacząć zmieniać.
W ostatnim dziś raporcie makro indeks nastrojów konsumentów Michigan we wstępnych danych za listopad spadł do 72 pkt z 73.2, przy oczekiwanym wzroście do 74.5.
Sezon wyników kwartalnych powoli dobiega końca. Dziś kilka spółek zanotowało większe zmiany po swoich publikacjach. Gap, właściciel sieci sklepów odzieżowych, zyskał prawie 10% na bazie lepszych od prognoz wyników. Lepsze od oczekiwań wyniki podały też: Walt Disney (+2.1%), Nvidia (+7%) oraz Groupon (+6.4%).
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI