Perspektywa braku referendum w Grecji napędza indeksy giełdowe
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Dziś była kolejna z niezliczonych już sesji toczących się pod dyktando wydarzeń w strefie euro, a konkretnie Grecji. Pozytywny rozwój sytuacji napędzał dziś indeksy w Europie "wymuszając" niejako pozytywne otwarcie na Wall Street. S&P500 otworzył sesję 0.9% powyżej wczorajszego zamknięcia, ale w ciągu pół godziny cały ten zysk oddał. Od tego momentu już do końca sesji sukcesywnie jednak zdobywał kolejne punkty i ostatecznie indeks zakończył dzień zwyżką o 1.88%. Dow Jones zyskał 1.76%, a Nasdaq 2.2%.
Wczoraj nie udało się ani kanclerz Merkel, ani prezydentowi Sarkozy przekonać premiera Grecji, by wycofał się z pomysłu zwołania referendum mającego dać odpowiedź czy Grecy chcą przyjąć drugą pomoc z zewnątrz (i pozostać w strefie euro) czy nie. Dobitnie jednak opisali mu konsekwencje, jakie mogą spotkać Grecję. Dlatego dzisiejszy dzień na giełdach światowych zapowiadał się nerwowo. Przez cały dzień napływały doniesienia z Aten, które w końcu zaczęły poprawiać nastroje na rynkach. Najpierw była informacja, że minister finansów Grecji jest przeciwko referendum. Następnie w trakcie sesji europejskiej coraz wiarygodniejsze stawało się to, że rząd premiera Grecji stracił większość parlamentarną, a tym samym nie uda się przeforsować pomysłu z referendum. Żeby je ogłosić "za" musi głosować 151 posłów na 300. Rząd dotychczas miał minimalną większość, zaledwie 152 posłów. Były też informacje, że premier Papandreu poda się do dymisji, później temu zaprzeczono. Dla rynków najważniejsza jednak była informacja, że referendum najprawdopodobniej nie będzie, więc jest szansa na uniknięcie niekontrolowanego bankructwa Grecji. Do czasu referendum Grecja miałaby bowiem nie otrzymać szóstej transzy pożyczki z UE/MWF, a w razie opowiedzenia się w referendum za nie przyjmowaniem drugiego pakietu pomocowego, Grecja już nie otrzymałaby "ani grosza" pomocy. To oznaczałoby upadek kraju, niekontrolowany.
Niewiadomych jednak pozostaje wiele: kto będzie rządził Grecją w najbliższym czasie; czy Papandreu pozostanie, czy nie; czy ewentualny tymczasowy rząd (powołany do czasu wyborów) nie będzie przypadkiem chciał renegocjować ustaleń zawartych w drugim planie ratunkowym, przedłużając znów całą tę sagę, i wiele innych.
Problemem, o którym dziś się mniej mówiło, ale niedługo pewnie powróci, jest to, że przy tak niepewnej sytuacji, jaka wciąż panuje w Europie, słabną szanse na wsparcie EFSF przez zagranicznych inwestorów. Grecja pokazała Europie i światu jak bardzo jest nieprzewidywalna i nie wiemy co jeszcze wymyśli. Jedną z opcji lewarowania funduszu EFSF miało być utworzenie specjalnego wehikułu w ramach MFW, dla którego wsparciem byłby kapitał np. z Chin, czy od innych krajów z nadwyżkami handlowymi. Ale czy przy takiej niepewności politycznej w Europie nie lepiej wstrzymać się z lokowaniem w ten wehikuł funduszy mających przecież zabezpieczać przyszłe pokolenia? Tym samym zapowiadana zapora, która miała od problemów greckich oddzielić Hiszpanię i Włochy, zaczyna być coraz bardziej wątła. Rentowności 10-latek włoskich dziś kolejny dzień oscylowały wokół 6.2 - 6.3%.
Sporym zaskoczeniem była dziś decyzja ECB, który obniżył stopę procentową do 1.25% z 1.5%. Rynek oczekiwał zmiany dopiero na kolejnym posiedzeniu. To pomagało też dziś bykom.
Dane makro w USA oraz sezon wyników spółek w ostatnich dniach ma oczywiście mniejsze znaczenie dla inwestorów amerykańskich. Dziś dane raczej wspierały pozytywne nastroje. Liczba nowych wniosków o zasiłki spadła do 397 tys. z 406 tys. Rynek oczekiwał 400 tys. Średnia 4-tygodniowa spadła do 404.5 tys. (-2 tys.). Pewne szczegóły raportu, te które służą do prognozowania miesięcznej zmiany zatrudnienia na rynku pracy (ten raport jutro), nieco jednak rozczarowały i ci ekonomiści, którzy mieli dotychczas najwyższe prognozy (sugerując się właśnie solidnymi ubiegłotygodniowymi danymi o pobieranych zasiłkach) zapewne obniżą je w okolice wcześniejszego konsensusu rynkowego.
W październiku ISM usług nieznacznie spadł do poziomu 52.9 pkt z 53 pkt, przy oczekiwanym wzroście do 53.5. Dość wyraźnie spadły, ale pozostając powyżej 50 pkt, subindeksy Aktywności Biznesowej (odpowiednik produkcji w przemyśle) i Nowych Zamówień. Jednak ten najważniejszy subindeks z raportu, czyli Zatrudnienie, odnotował solidny wzrost do 53.3 pkt z 48.7.
Zamówienia w przemyśle wzrosły we wrześniu o 0.3% m/m. Rynek nie oczekiwał zmiany. Poprzedni miesiąc zrewidowano do +0.1% z -0.2%. Zamówienia na dobra trwałe, których wstępny odczyt poznaliśmy tydzień temu, nieznacznie zrewidowano w górę. Spadek wyniósł 0.6%, a nie 0.8%, a wyłączając środki transportu zamówienia wzrosły o 1.8%, a nie o 1.7%, jak podano wcześniej.
Dane o miesięcznej sprzedaż w sieciach detalicznych nieco rozczarowały. Sprzedaż ta wzrosła o 4% r/r, mniej niż oczekiwane 4.5%. komunikaty z poszczególnych sieci były mieszane, niektórzy podnosili prognozy na kolejne miesiące, niektórzy obniżali.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI