Piątek 13-tego na Wall Street
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Można powiedzieć, że ostatnia w tym tygodniu sesja na amerykańskiej giełdzie wpisała się w scenariusz „piątku 13-tego”. Otwarcie nastąpiło minimalnie poniżej kreski. Indeks szerokiego rynku S&P 500 rozpoczął notowania na poziomie 1083.3pkt. (-0.02%). Po kilkunastu minutach handlu udało się mu wybić ponad poziom wczorajszego zamknięcia(+0.2%), jednak kolejne godziny naznaczone były marszem na południe w okolice dzisiejszego minimum (-0.4%). Co prawda indeks S&P 500 zdołał na około 3 godziny przed zamknięciem wznieść się na dodatnie terytoria, jednak byki okazały się zbyt słabe, aby utrzymać go ponad kreską. Indeks ten na finiszu zanurkował ponownie w okolice dzisiejszego minimum i ostatecznie nie najlepiej zakończył tydzień (-0.4%). Z dwóch pozostałych głównych indeksów amerykańskiego parkietu na minusie zamknął się także indeks największych spółek DJIA (-0.2%) a Nasdaq spadł o 0.8%.
Ostatni dzień tygodnia obfitował w publikacje ważnych danych makroekonomicznych. Najistotniejsze były wyniki sprzedaży detalicznej za lipiec, które okazały się mniej lub bardziej zgodne z oczekiwaniami rynku. Wzrost w stosunku do czerwca o 0.4% (konsensus wynosił +0.5%) wynikał jednak w głównej mierze ze sprzedaży paliw i samochodów, natomiast wskaźnik bazowy, który nie obejmuje paliw, samochodów oraz materiałów budowlanych, spadł o 0.1% w porównaniu z poprzednim miesiącem. Co więcej, z wyjątkiem samochodów i benzyny, miesięczne spadki zaobserwowano w niemal wszystkich innych kategoriach sprzedaży detalicznej: odzież o 0.7%, elektronika o 0.1%, meble a nawet żywność (piąty miesiąc z rzędu). Odczyt mimo, że nie wywołał gwałtownej reakcji na otwarciu parkietu, należy oceniać ostrożnie w kontekście wydatków konsumpcyjnych w III kwartale b.r. Ich wzrost szacowany jest obecnie na 2% - 2.5%, jednak przy takim tempie wzrostu można zapomnieć o rychłym wejściu gospodarki USA w fazę ekspansji. Równolegle został podany wskaźnik inflacji CPI, który wzrósł w lipcu o 0.3% m/m, przewyższając konsensus rynkowy (0.2%),. Jednak wynikało to przede wszystkim z wysokiej dynamiki cen energii (+2.6%) na co wskazuje zgodny z oczekiwaniami wzrost wskaźnika bazowego CPI (+0.1%). Na ocenę nastrojów amerykańskiego konsumenta w bieżącym kwartale można było także spojrzeć dziś przez pryzmat Indeksu Michigan, którego odczyt okazał się lepszy od oczekiwań (69.6pkt. wobec 68.8pkt). Warto wspomnieć, że w lipcu odnotowano wyraźny spadek wskaźnika zaufania konsumentów do poziomów z listopada ub.r. Jednak jego sierpniowy przyrost nie oznacza znacznej poprawy. Kluczowym elementem, który zwiększyłby zaufanie konsumentów musi być poprawa na rynku pracy, a tej jak pokazały dane sprzed tygodnia nie widać.
Przed sesją wyniki kwartalne podała sieć detaliczna J.C. Penney (-4.7%). Zysk na akcje okazał się wyższy od oczekiwań analityków rynkowych (0.06 dol. wobec spodziewanych 0.05 dol.) a przychody na porównywalnym poziomie. Jednak spółka obniżyła swoje prognozy zysku (poniżej oczekiwań), co nie jest dobrym znakiem w obliczu przyszłotygodniowych wyników spółek (detaliści na czele z Wal-Martem podają wyniki i prognozy).
Spośród największych spółek za oceanem, wchodzących w skład indeksu DJIA najlepiej poradził sobie Bank of America (+1.3%) oraz Travellers (+1%), natomiast najsłabiej wypadł Intel (-1.5%), Home Depot (-1.1%) oraz Du Pont (-1.1%).
W przyszłym tygodniu uwagę inwestorów absorbować będą z jednej strony wyniki spółek (m.in. Wal-Mart, HP czy Dell) oraz dane makroekonomiczne (rynek nieruchomości oraz regionalne indeksy wyprzedzające).
Piotr Zygmunt
Noble Funds TFI