Pierwszy tydzień 2011 r. na lekkim plusie

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Niejednoznaczne dane z rynku pracy nie pozwoliły dzisiaj na to, aby ostatnia sesja tygodnia przyniosła inwestorom spokojny weekend. Wszystkie główne indeksy kończyły notowania pod kreską. Dow Jones zniżkował 0,20%, Nasdaq o 0,25%, natomiast S&P500 spadł 0,18%. Jednak patrząc w perspektywie całego tygodnia, należy stwierdzić, że górą były byki, chociaż ich przewaga była bardzo niewielka choć wyraźnie zaznaczona. Indeks S&P500 rozpoczął pierwszą sesję tego roku na poziomie 1257 pkt, by zakończyć tydzień na poziomie 1271 pkt.


 

Te niejednoznaczne, wspomniane powyżej, dane pochodziły dzisiaj z rynku pracy. O godzinie 14.30 inwestorzy otrzymali informacje o grudniowej stopie bezrobocia. Wynik na poziomie 9,4% okazał się zaskakujący in plus, chociaż – co należy zaznaczyć – w żaden sposób nie spowodował wzrostu kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy. Dane te zaskoczyły, ponieważ zasięg prognoz analityków, ankietowanych przez agencje Bloomberg, wahał się w zakresie pomiędzy 9,6% a 9,8%, co dało konsensus na poziomie 9,7%.

Jednocześnie obok stopy bezrobocia na rynek napłynęły grudniowe dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Okazało się, że prognozowane 175 tys. nowych miejsc pracy to zbyt optymistyczna podejście. W rzeczywistości wynik wyniósł tylko 103 tys. i był bliski dolnemu przedziałowi z prognoz analityków na poziomie 98 tys. Podobna sytuacja dotyczyła grudniowych danych o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Tu również szacunki ekspertów na poziomie 180 tys. nowych miejsc pracy okazały się nazbyt optymistyczne w stosunku do rzeczywistego rezultatu, który wyniósł 108 tys.

Zapewne te właśnie dane miały swój udział w tym, że sesja rozpoczęła się zdecydowanie pod dyktando strony podażowej. Dodatkowo należy pamiętać również o tym, że niewątpliwie ważne dla inwestorów było wystąpienie przed Senacką Komisją Budżetową Szefa Rezerwy Federalnej Ben Bernanke. W wystąpieniu swoim stwierdził, że obserwowane ożywienie w gospodarce na chwilę obecną jest niewystarczające do znacznego zmniejszenia bezrobocia. Zauważył również, że tempo ożywienia gospodarczego w 2011 roku powinno być wyższe niż w roku poprzednim, aczkolwiek nadal należy uważać na ryzyko deflacji. Dane powyższe oraz wypowiedzi Bernanke spowodowały, że w ciągu pierwszych godzin notowań indeks S&P500 spadł z 1276 pkt do 1261 pkt, wyznaczając dzisiejsze minimum. Na tym właśnie poziomie do głosu doszła strona popytowa, której w dalszej części sesji udało się podciągnąć indeks do 1271 pkt. Niestety to było wszystko, na co było stać byki.

Wśród spółek szczególną uwagę zwracały słabe notowania największych banków. To one były dzisiaj liderami spadków. Szczególnie niepocieszeni mogą być akcjonariusze Bank of America (-1,32%) oraz JP Morgan Chase (-1,89%). Podobnie słabo zachowywały się walory banków z indeksu S&P500. Mocno ucierpiały Wells Fargo (-2,02%) i US Bancorp (-0,76%).

Ze spółek, które były pozytywnymi uczestnikami rynku, wymienić należy przede wszystkim dwie spółki farmaceutyczne Pfizer (0,88%) oraz Merck (0,84%).

Jarosław Mizak
Noble Funds TFI S.A.

Noble Funds TFI S.A.