Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od sporych spadków, z których indeksy nie wydobyły się do końca dnia. Dość niska zmienność i niewielkie wahania notowań w późniejszej części sesji doprowadziły do zakończenia na poziomach zbliżonych do otwarcia. Ostatecznie główne indeksy giełd amerykańskich zakończyły dzień przy następujących wartościach: S&P500 – 1192,98 pkt. (-1,86%), Nasdaq – 2523,14 pkt. (-1,92%) oraz DJIA – 11547,31 pkt. (-2,11%).

Kalendarz danych makro zawierał dziś tylko jedną publikację - liczbę transakcji sprzedaży domów na rynku wtórnym za miesiąc październik, której odczyt wyniósł 4,97 mln przy oczekiwaniach na poziomie 4,8 mln oraz poprzednim wyniku 4,9 mln. Wartość wyższa niż prognozy nie poprawiła nastrojów inwestorów, którzy koncentrowali się dziś na problemach długu, ale tym razem w USA. W środę mija bowiem termin na przyjęcie redukcji wydatków na 1,2 biliona dolarów w celu ograniczenia deficytu. Mimo to daleko jest do porozumienia, co rodzi obawy o obniżkę ratingu Stanów Zjednoczonych.

Wszystkie spółki należące do indeksu DJIA były dziś na minusie i jednocześnie wszystkie dziesięć subindeksów sektorowych składających się na indeks S&P500 zanotowały spadki. Z tego drugiego indeksu zaledwie 5 spółek, czyli 1% wszystkich (!), zanotowało wzrost notowań. Jest to chyba najlepsze podsumowanie wyników poniedziałkowej sesji. Najgłebsze spadki widoczne były w segmencie banków i spółek finansowych, które są wystawione na największe ryzyko strat w przypadku pogłębiania się kryzysu zadłużeniowego - JPMorgan, CitiGroup, Goldam Sachs, Morgan Stanley i Bank of America traciły od 3 do 6%.

Co ciekawe, spadki dotknęły także notowań złota, które powróciło poniżej poziomu 1700 USD za uncję i sięgając najniższych cen od ponad miesiąca. Spadały także ceny ropy oraz miedzi. Awersja do ryzyka przełożyła się za to na wzrosty na rynku obligacji, przez co rentowność papierów 10-letnich zeszła znów poniżej 2% do 1,95%.

Tomasz Manowiec
Noble Funds TFI