S&P na nowym szczycie mimo słabych danych z rynku pracy
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Pierwszy piątek miesiąca oznaczał dla inwestorów za oceanem jedno – przed rozpoczęciem sesji BLS (Bureau of Labor Statistics) opublikuje liczbę nowozatrudnionych (poza rolnictwem) oraz stopę bezrobocia w USA w styczniu. Odczyt danych z rynku pracy rozczarował…
Zatrudnienie w amerykańskiej gospodarce w styczniu wzrosło o 36 tys. (poprzednio 121 tys., prognoza 145 tys.), a w sektorze prywatnym o 50 tys. W przemyśle zaobserwowano przyrost o 49 tys. (19 tys. w grudniu), a w usługach tylko o 32 tys. (poprzednio 146 tys.). Z kolei zatrudnienie tymczasowe spadło o 11 tys. (w poprzednim miesiącu wzrost o 38 tys.). Istotny wpływ na słabszy odczyt mogły mieć trudne warunki atmosferyczne w styczniu. Opady śniegu były w pierwszym miesiącu 2011 r. o ok. 60% wyższe niż w styczniu 2010 r. W ankiecie przeprowadzanej wśród gospodarstw domowych ujmuje się kategorię liczby osób nie będących w pracy z powodu złych warunków atmosferycznych ( dane niewyrównane sezonowo). Średnia za miesiąc styczeń począwszy od 1990 r. to 380 tys., a wyłączając wyjątkowo mroźny 1996 rok średnia wynosi 300 tys. W styczniu b.r. zarejestrowano 886 tys. takich przypadków, czyli prawie trzykrotnie więcej niż śre3dnio w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jeśli dodatkowo zauważymy, że średni tygodniowy czas pracy spadł z 33.5 do 33.4 godzin, mimo znacznego przyspieszenia wskaźników ISM w styczniu, oznacza to, iż wpływ niekorzystnej pogody mógł być znaczny. Stopa bezrobocia spadła o 0.4% do 9.0%, głównie na skutek spadku liczby osób w kategorii siła robocza. Zatrudnienie w tym badaniu wzrosło o 117 tys., a kategoria siły roboczej pomniejszyła się o 319 tys.
Pomimo słabszego odczytu indeks szerokiego rynku S&P 500 rozpoczął piątkową sesje na poziomie zbliżonym do wczorajszego zamknięcia (1307.1 pkt). Pierwsze 1.5 godziny handlu odznaczało się wzmożoną zmiennością kursu tego indeksu, co nawet sprowadziło go w pewnym momencie do poziomu 1301.7 pkt (-0.4%), jak się potem okazało poziomu dziennego minimum. Od tego momentu byki osiągnęły przewagę na parkiecie a indeks S&P 500 stopniowo piął się w górę by finiszować na poziomie 1310.9 pkt (+0.3%) – najwyższym od połowy 2008 r. Z kolei indeks blue chipów DJIA wzrósł dziś o 0.25%, a technologiczny Nasdaq o 0.56%.
Wśród największych spółek notowanych na nowojorskim parkiecie najwięcej w trakcie piątkowej sesji zyskały: Kraft (+1.46%), Du Pont (+1.16%) i Procter&Gamble (+1.13%). Najsilniej spadły natomiast kursy: JP Morgan (-1.91%), General Electric (-0.92%) oraz Bank of America (-0.97%).
Przyszły tydzień przyniesie publikacje raportów kwartalnych dwóch amerykańskich blue chipów – Cisco (środa) oraz Kraft (czwartek). Z bardziej istotnych odczytów danych makro, warto zwrócić uwagę na bilans handlu zagranicznego w grudniu (piątek przed sesją) oraz wstępny odczyt Indeksu Michigan za luty (również w piątek w trakcie sesji).
Piotr Zygmunt
Noble Funds TFI