S&P500 przebił w trakcie sesji 1500 pkt. Apple traci ponad 12%
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Słaby raport kwartalny Apple i ponad 10% spadek kursu tej spółki od razu na otwarciu nie popsuł dziś specjalnie nastrojów na szerokim rynku i nie przeszkodził S&P500 (waga Apple to tu ok. 3%, w porównaniu do ok. 8-9% na Nasdaq) w pierwszej od lat próbie testowania 1500 pkt. Główny indeks rozpoczął sesję przy poziomie wczorajszego zamknięcia, a w miarę zbliżania się do końca sesji w Europie zyskiwał stopniowo kolejne punkty. Poziom 1500 punktów został dziś naruszony, indeks po dwóch godzinach handlu dotarł do 1502 pkt, zyskując 0.5%. Poziomy te nie zostały jednak utrzymane. W ciągu kolejnej godziny cały zysk został zniwelowany, a później do końca sesji indeks poruszał się blisko poziomów z środowego zamknięcia. Ostatecznie S&P500 zakończył sesję brakiem dziennej zmiany, czyli na poziomie niecałych 1495 pkt. Dow Jones zyskał 0.33%, a Nasdaq „przy wsparciu” Apple’a, stracił 0.74%.
Kurs Apple spadł dziś o 12.4%. Spółka podawała wyniki wczoraj po sesji. Zysk na akcję wyniósł 13.81 USD, wobec 13.87 rok wcześniej, ale mimo wszystko był to wynik o 3% lepszy od prognoz rynkowych. Warto zauważyć, że spadek zysku rok do roku przytrafił się spółce po raz pierwszy od 10 lat. Przychody w minionym kwartale były rekordowe w historii spółki (54.5 mld USD; +18% r/r) choć nieco niższe od prognoz (54.7 mld). Marża brutto spadła do 38.6% z 44.7%, ale i tak był to lepszy wynik niż prognozowane przez rynek 38% i sugerowane przez samą spółkę 3 miesiące temu 36%. Skąd więc taki spadek kursu? Apple przez lata przyzwyczajał inwestorów do „perfekcyjnych” wyników, wyraźnego „bicia” prognoz na każdym poziomie i wysokiej dynamiki rozwoju (rok temu spółka zaraportowała zysk na akcję o 116% wyższy r/r). Tymczasem od trzech kwartałów nie dość, że wynik netto – konkretnie jego dynamika – już tak nie zachwyca, to mamy też kolejne rozczarowania na prognozach publikowanych przez spółkę. W rozpoczętym kwartale spółka prognozuje przychody na poziomie 41-43 mld USD, przy szacunkach rynkowych wynoszących 46 mld.
Spółka oczywiście nadal ma spory udział w indeksie Nasdaq przez co ma też spory wpływ na wynik całego indeksu. Dziś spadek kursu Apple był częściowo rekompensowany przez aprecjację walorów choćby Google (+1.7%; spółka dzień wcześniej podała dobre wyniki), czy Cisco (+1.9%).
Wyniki po sesji publikuje Microsoft (+0.1%), AT&T (-0.1%) i Starbucks (+0.2%).
Dane makro były dziś zdecydowanie dla byków. Liczba wniosków o zasiłki ponownie zaskoczyła pozytywnie, spadając w ubiegłym tygodniu o 5 tys. do 330 tys. Jest to najniższy poziom od stycznia 2008. Ekonomiści potraktowali poprzedni wynik, jako swoistą anomalię sezonową, prognozując wzrost liczby wniosków w dzisiejszym raporcie do 355 tys., wiec skala zaskoczenia była dość istotna. Średnia 4-tygodniowa liczba wniosków spadła do 352 tys. z 360 tys. O ile sezonowość w styczniu na pewno ma spore znaczenie (podawane dane są odsezonowane, ale nie jest to doskonały proces), a ponadto trzy stany podały szacunkowe a nie faktyczne wartości – przez co istnieje ryzyko większej rewizji, to mimo wszystko kolejny dobry raport o zasiłkach wydaje się wskazywać na wchodzenie rynku pracy na wyższy poziom ożywienia.
Pozytywnie zaskoczył też wstępny indeks PMI przemysłu dla USA, który wzrósł do 56 pkt z 54, podczas gdy rynek oczekiwał spadku do 53 pkt. Jest to najwyższy poziom od marca 2011. Nowe Zamówienia wzrosły do 57.7 pkt (+3 pkt), dzięki czemu subindeks ten znalazł się najwyżej od prawie 3 lat.
Niezłe wstępne odczyty PMI przemysłu dostaliśmy dziś również z Chin i strefy euro. PMI Chin wzrósł nieznacznie do 51.9 z 51.5 (ciągle są to przeciętne poziomy dla tego indeksu). W Europie mieliśmy pozytywne zaskoczenie na wskaźnikach PMI dla Niemiec, a spore rozczarowanie we Francji. Mimo wszystko wskaźnik PMI przemysłu dla eurolandu wzrósł do 47.5 z 46.1 (prognoza 46.5), a PMI usług do 48.3 z 47.8 (prognoza 48.0). Wskaźnik łączący oba sektory PMI Composite wzrósł do 48.2 z 47.2 i jest to najwyższy poziom od 10 miesięcy.
Wracając do publikacji z USA, poza wcześniej wymienionymi raportami, pozytywnie zaskoczył też indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board. Indeks ten, grupujący 10 najważniejszych wskaźników wyprzedzających, wzrósł w grudniu o 0.5% m/m, przy oczekiwaniach wynoszących +0.3%.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI