S&P500 traci impet. Dane z rynku nieruchomości nie pomagają
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Początek sesji przebiegał bardzo dynamicznie. Po otwarciu w okolicach +0,3%, indeksy cofnęły się poniżej zera. Szybkie odbicie sprawiło, że zaledwie pół godziny później giełdy powróciły do poprzednich poziomów. To było jednak wszystko na co było stać tego dnia inwestorów (maksimum na S&P500 na 1852,6 pkt.). Po blisko 3,5 godzinnej stabilizacji doszło do kolejnego obsunięcia poniżej zera, a następnie – kolejnego powrotu. Tym razem siły starczyło już tylko na minimalne wzrosty. Nasdaq i DJIA skończyły sesję odpowiednio na +0,11% i +0,13%, a S&P500 zamknął się na wczorajszym poziomie. Po raz 3 z rzędu, wśród inwestorów uwidacznia się brak siły na ustanawianie nowych rekordów.
Znacznie mocniej od reszty rynku zachowywały się dzisiaj akcje spółek, które zaraportowały relatywnie dobre wyniki finansowe za IV kwartał. Tesla – producent samochodów elektrycznych, wzrósł dzisiaj o 2%, po tym jak spółka ogłosiła lepsze od oczekiwań analityków wzrosty przychodów oraz prognozy na kolejne kwartały. Akcjonariusze Tesli po raz kolejny byli świadkami ustanawiania historycznych szczytów (253 USD). Powody do zadowolenia mieli też fani Abercrombie & Fitch (+11,3%). Przychody i zyski odzieżowej spółki co prawda spadły w stosunku do poprzedniego roku, ale konsensus zakładał, że skala obsunięcia będzie znacznie większa.
Po raz kolejny zaobserwować można było spadek liczby wniosków o kredyt hipoteczny. Tym razem liczba wniosków zmniejszyła się o 8,5% (w ubiegłym tygodniu – spadek o 4,1%). Obsunięcie widoczne było głównie we wnioskach o refinansowanie kredytu (spadek o 11%, tydzień wcześniej -3,0%). Ilość nowych wniosków okazała się być z kolei o 4% niższa niż przed tygodniem. Znaczny spadek widoczny na wnioskach o kredyty prawdopodobnie był zasługą skróconego o 1 dzień, poprzedniego tygodnia pracy. Niepokoi jednak fakt, że indeks z liczby wniosków spada już o blisko 15% w stosunku do poprzedniego roku. Na szczęście, dużo lepiej wyglądał odczyt dotyczący sprzedaży nowych domów. W styczniu zakup sfinalizowało 468 tys. kupców (najwyższy poziom od lipca 2008), w porównaniu do 414 tys. w grudniu. Sprzedaż nowych domów spadała od października 2013. Analitycy oczekiwali utrzymania się tej tendencji (konsensus na 400 tys.).
W obliczu sprzecznych danych z rynku nieruchomości, inwestorzy na rynkach walutowych reagowali głównie na informacje napływające z pobliża ukraińskiej granicy. Obawy przed zbrojną interwencją Rosji, zwiększyły popyt na dolara. USD zyskiwało względem EUR 0,44% oraz 0,06% w stosunku do GBP. W relacji do koszyka głównych walut światowych, siła dolara wzrosła o 0,36%. Napływ pieniędzy do gospodarki USA uwidocznił się też we wzroście cen 10-letnich obligacji skarbowych. Rentowność obligacji spadła w ciągu dnia o 2,67% do poziomu 2,67%.
Złoto zareagowało spadkiem o 1% na wzrost wartości dolara. Cena złota odeszła od 4-miesięcznych szczytów osiągając poziom 1330,4 USD za uncję. Pomimo dzisiejszego spadku, wartość złota ciągle pozostaje na poziomie o ponad 10% wyższym niż na początku roku.
Ryszard Miodoński
Noble Funds TFI