S&P500 zbliżył się do rekordu wszechczasów, ale atak nie został dziś podjęty
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Wzrosty na S&P500 przez większość dzisiejszej sesji oscylowały w okolicach 0.2%. W trakcie sesji indeks zbliżył się na kilka punktów do styczniowych szczytów, ale nie było dziś podjętej próby ataku na poziom 1851 pkt. Wygasające w dniu dzisiejszym kontrakty opcyjnie oraz widoczny brak siły strony popytowej, by zaatakować szczyt wszechczasów, przyczyniły się do słabszej końcówki sesji. S&P500 stracił dziś 0.19%, kończąc sesję na poziomie 1836 pkt. Dow Jones również spadł o 0.19%, znów minimalnie cofając się poniżej średniej 50-sesyjnej. Nasdaq stracił 0.10%. Najlepszym sektorem były cykliczne dobra konsumenckie i finanse (oba po +0.2%). Zdecydowanie najsłabiej wypadł z kolei sektor spółek energetycznych, który stracił 0.8%. Akcje Chevron’a, który spadł o 1.7%, były dziś drugim najsłabszym walorem w indeksie Dow Jones. Największy spadek zaliczył wczorajszy lider wzrostów, tj. Verizon (-1.8%).
Przed sesją lepsze od prognoz wyniki podał Hewlett Packard. Zysk na akcję wyniósł 0.90 USD, wobec 0.82 rok wcześniej i oczekiwanych 0.84. Przychody też były lepsze od prognoz, choć nieznacznie poniżej wyniku z ubiegłego roku. Spółka na samym początku sesji rosła o prawie 2% i był to najwyższy poziom od połowy 2011 r. HP w komentarzu wskazywał na pojawiające się długo wyczekiwane oznaki ożywienia na rynku PC-tów, jednak sama prognoza przyszłych wyników spółki mogła niektórych rozczarować. Kurs po mocnym otwarciu szybko spadł poniżej wczorajszego zamknięcia i ostatecznie HP zamknął się dziś stratą 1.3%. Ta przechodząca restrukturyzację spółka zyskała od dołka z końcówki 2012 roku już ok. 200%.
Priceline (+2.5%), numer jeden jeśli chodzi o sprzedaż podróży poprzez Internet, podał dziś wyniki, które zdecydowanie przekroczyły oczekiwania rynku. Zysk na akcję wzrósł o 31% r/r do 8.85 USD, podczas gdy analitycy oczekiwali 8.29 USD. Przychody wzrosły o 29%. Był to siedemnasty kwartał z rzędu, gdy zarówno przychody, jak i zysk netto rosły w tempie dwucyfrowym. Prognozy spółki okazały się być poniżej oczekiwań rynku, ale ogólny wydźwięk wyników i komentarzy ze spółki jest pozytywny, jeśli chodzi o trendy w branży. W ostatnich tygodniach rywale Priceline seryjnie pokazywali wzrost przychodów, a dzisiejsze wyniki Priceline to kolejny sygnał ożywienia w turystyce, w tym w turystyce europejskiej. Poprzez bookings.com spółka ma bowiem istotną ekspozycję na nasz kontynent.
Groupon zarobił w ubiegłym kwartale 4 centy na akcję, co było wynikiem lepszy od prognozowanych 2 centów. Mocno jednak rozczarowały prognozy spółki, która spodziewa się straty rzędu 2-4 centów na akcję, podczas gdy konsensus analityków zakładał zysk na poziomie 6 centów. Kurs spółki spadł dziś aż o 22%.
Po obfitującym w dane makro czwartku dziś poznaliśmy tylko jedną publikację, sprzedaż domów na rynku wtórnym za styczeń. Negatywny wpływ pogody na kolejne dane z USA jest szeroko opisywany i dlatego też nie oczekiwano dziś dobrego raportu. Sprzedaż domów rzeczywiście spadła z 4.87 mln do 4.62 mln. Był to jeszcze słabszy wynik niż oczekiwano (4.66 mln), ale jak popatrzymy na dzisiejsze zachowanie akcji deweloperów amerykańskich, raport nie zrobił na inwestorach większego wrażenia. Przeciwnie, kursy Lennar’a i DR Horton’a wzrosły o 1.4%, a ETF grupujący deweloperów (ITB) dał zarobić 1%. Mimo serii słabych danych z rynku nieruchomości kursy wielu deweloperów są najwyższe od maja ubiegłego roku, czyli od czasu, kiedy rosnące poziomy rentowności amerykańskich obligacji rozpoczęły większą korektę na akcjach tych spółek. Mocna dzisiejsza sesja na akcjach deweloperów jest o tyle cenna, że ten słabszy wynik sprzedaży domów nie był tylko rezultatem złej pogody. Na Zachodzie kraju, gdzie nie mieliśmy do czynienia z burzami śnieżnymi, sprzedaż domów też wyraźnie spadła, o ponad 7%.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI