Silna wyprzedaż na Wall Street
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Czwartkowa sesja przyniosła bardzo silną wyprzedaż na amerykańskich parkietach. Niemalże od samego początku handlu indeksu zaczęły tracić i powoli osuwały się coraz niżej. Na taki obraz rynku złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim słabe odczyty danych makroekonomicznych, w szczególności rozczarował indeks Fed z Filadelfii. Nastroje pogarszały też kłopoty europejskich gospodarek. W trakcie sesji pojawiły się też informacje, że Moody’s ma zamiar obniżyć ratingi 15 spośród największych banków. Wszystko to sprawiło, że na zamknięciu S&P 500 stracił 2,23%. Dow Jones spadł o 1,96%, a najsłabiej radził sobie Nasdaq, który stracił 2,44%.
W kalendarzu makro mieliśmy dziś bardzo dużo wydarzeń. Najpierw poznaliśmy dane z rynku pracy. Amerykański Departament Pracy poinformował, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 387 tys. W zeszłym tygodniu ostatecznie po korekcie z 386 tys. liczba ta wyniosła 389 tys. Dane okazały się gorsze od prognoz, które średnio zakładały poziom 380 tys. Bardzo mocno rozczarował indeks Fed z Filadelfii, który spadł w czerwcu do -16,6 pkt z -5,8 pkt miesiąc wcześniej. Jest to najgorszy odczyt od sierpnia 2011 roku. Przewidywania analityków oscylowały wokół poziomu 0 pkt. Dziś opublikowany został także indeks wskaźników wyprzedzających. W maju wyniósł on 0,3%, podczas gdy miesiąc wcześniej spadł o 0,1%. Prognozy zakładały wzrost o 0,1%. Nieznaczni słabszy od oczekiwań okazał się natomiast wstępny odczyt PMI dla przemysłu. W czerwcu wyniósł on 52,9 pkt. wobec oczekiwanych 53 pkt.
Podczas dzisiejszej sesji nie było sektora rynku, który by zyskiwał. Spośród blue chipów największe spadki dotknęły Alcoa (-4,15%) oraz Hewlett-Packard (-4,09%). Honoru indeksu Dow Jones bronił Merck, który zyskał tylko 0,61%.
Podobne spadki jak na rynku akcji objęły też rynki surowców i metali szlachetnych. W przypadku ropy Brent cena baryłki spadła do 89 USD (-3,79%). Sweet crude potaniała aż o 4,08% do 78 USD za baryłkę. Wpływ na spadki cen tego surowca miały głównie słabe dane makroekonomiczne z Chin i USA, które wraz z problemami Europy rodzą coraz poważniejsze obawy o stan światowej gospodarki. Z tych samych powodów, do których doszły obawy o pojawienie się deflacji, przecena nie ominęła też złota, którego cena spadła dziś o 3,06% do 1566 USD za uncję. Mocno taniało też srebro (-4,48%), za które na koniec dnia płacono 26,9 USD za uncję.
Bartłomiej Kaja
Noble Funds TFI