Silne spadki na Wall Street po serii ważnych informacji
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Wiele informacji mieli dziś do przetrawienia inwestorzy. Dzień był bardzo obfity w wyniki spółek, mieliśmy raport z rynku nieruchomości, informację o podwyżce stopy procentowej w Chinach i pojawił się też w trakcie sesji raport z Bank of America o tym, że konsorcjum 8 dużych instytucji zamierza się z bankiem sądzić i zmusić do odkupienia papierów wartych 47 mld USD. S&P500 otworzył się spadkiem o ok. 1% i na podobnych poziomach przebywał przez kolejne godziny, utrzymując się jednak powyżej 1170 pkt. Po raporcie BofA indeks szybko oddał kilka punktów i dotarł do 1160 pkt tracąc ponad 2%. Część strat udało się odrobić i indeks zakończył sesję stratą 1.59%. Dow Jones stracił 1.48%, a Nasdaq 1.76%.
Raport z rynku nieruchomości w mojej ocenie rozczarował. Liczba rozpoczętych budów domów w sierpniu wyniosła 610 tys., co było wyżej niż oczekiwane 580 tys. i 608 tys. (zrewidowane w górę z 598 tys.) w sierpniu. I to było na plus. Jednak ważniejszym elementem raportu są dane o pozwoleniach na budowę domów, gdyż jest to wskaźnik wyprzedzający dla liczby rozpoczętych budów. Pozwolenia spadły do 539 tys., poniżej oczekiwanych przez rynek 580 tys. i 571 tys. miesiąc wcześniej. Wprawdzie ten spadek był wywołany przez mniejszą liczbę pozwoleń w zmiennym segmencie wielorodzinnym (-26%), ale najważniejszy segment, czyli jednorodzinny, nie poprawił się (wzrost o zaledwie 0.5%) i pozostał trzeci miesiąc z rzędu na niemal rekordowo niskich poziomach (gorsze odczyty były tylko na przełomie 2008/09 roku), ponad 14% niżej niż rok wcześniej.
Rynki zostały dziś zaskoczone decyzją banku centralnego Chin, który podniósł stopy procentowe o 25 pb. Konsensus rynkowy zakładał pierwsze podwyżki w połowie 2011 roku. Przedstawiciele banku tłumaczą to rosnącą inflacją (3.5% r/r w sierpniu, ale być może w czwartkowych danych za wrzesień zobaczymy wyższy poziom). Decyzja może mieć jednak związek ze zbliżającym się szczytem G-20 w ten weekend i presją ze strony największych gospodarek rozwiniętych na aprecjację yuana.
Wczoraj po sesji wyniki podali dwaj giganci IT: IBM i Apple. IBM osiągnął lepszy od prognoz wynik netto (+2.5%) oraz zanotował nieznacznie wyższe przychody. Poprawa w wynikach IBM skoncentrowana była w segmencie hardware, podczas gdy sektor usług IT, pilniej obserwowany przez akcjonariuszy spółki, rozczarował spadkiem zamówień. Spółka podniosła prognozę zysku rocznego, jednak warto zwrócić uwagę w przypadku tej i wielu innych spółek, że podnoszone prognozy opierają się zazwyczaj na przeszłych 9 miesiącach, a nie na spodziewanym przyspieszeniu w ostatnim kwartale roku. Ten w przypadku IBM był zgodny z prognozą rynku. Kurs IBM spadł dziś o 3.4%. W przypadku tej spółki można mówić o realizacji wcześniejszych zysków, gdyż kurs wzrósł o 15% w ostatnich tygodniach i znalazł się na najwyższych historycznych poziomach.
Z najwyższych historycznych poziomów spadł też kurs Apple. Spółka bez problemu pobiła prognozy rynku na poziomie zysku (+155% r/r!) i przychodów (+106% r/r!), głównie dzięki prawie 100% zwyżce sprzedaży iPhone’a (tu sprzedaż znacznie przekroczyła nawet nieoficjalne wysokie prognozy). Rozczarowała nieco sprzedaż iPad’a a także poziom marży brutto. Spółka od końca sierpnia do wczoraj wzrosła o ponad 30% i można było oczekiwać realizacji zysków po wynikach. Otwarcie na poziomie 300 USD (-5.5%) zachęciło jednak część inwestorów do kupna i ostatecznie kurs spadł o 2.7%.
Dziś kolejne banki raportowały wyniki. Goldman Sachs (+2%) podał wynik lepszy znacznie od prognoz (2.98 USD na akcję vs 2.28), jednak należy przypomnieć, że były one systematycznie w trakcie kwartału obniżane (z ponad 4 USD). Przychody były wyższe o 10% od prognoz, ale o 27% niższe niż rok wcześniej. Bank of America (-4.4%) podał zysk 0.27 USD na akcję przy oczekiwaniach 0.16 USD. Przychody były o 4% wyższe od prognoz. Jednak w trakcie sesji uwaga inwestorów szybko przeniosła się z publikacji wyników na inną publikację BofA. Bank poinformował, że konsorcjum ośmiu dużych instytucji zamierza go skarżyć w związku z nieprawidłowościami przy przejmowaniu domów od kredytobiorców. Konsorcjum chce zmusić bank do odkupienia papierów opartych o kredyty hipoteczne wartych 47 mld USD.
Coca-Cola (+0.6%) zarobiła 0.92 USD na akcję o 10 centów więcej niż rok wcześniej i 3 centy powyżej prognoz rynkowych. Przychody były nieznacznie wyższe od prognoz. Kolejny przedstawiciel DJIA publikujący dziś wyniki to Johnson&Johnson (-0.9%). W tym przypadku wynik netto był też wyższy od prognoz, jednak niższe były przychody.
Ciężki dzień miały też spółki surowcowe, na co wpływ miał zwyżkujący najwięcej od ponad 2 miesięcy kurs dolara: Alcoa (-3.6%), Rio Tinto (-5.2%), Freeport-McMoRan (-3.7%), US Steel (-4.1%).
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI