Silne wzrosty na Wall Street. Fed, Chiny, sezon wyników spółek
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
S&P500 rozpoczął dziś handel nieznacznie na plusie, jednak w miarę upływu sesji indeks piął się systematycznie w górę. Dane makro raczej nie były dziś dla byków, ale dzisiejsza wypowiedź Williama Dudley'a z Fed (podtrzymujący wczorajszą retorykę wiceprzewodniczącej Fed Janet Yellen), nie wykluczająca kolejnych stymulusów monetarnych oraz niezłe informacje z Chin napędzały zwyżki. Ostatecznie S&P500 zyskał dziś 1.38%. Tym samym indeks odrobił na ostatnich dwóch sesjach cały wtorkowy spadek, jednak nie przekonuje wolumen, który wczoraj i dziś był mniejszy niż we wtorek. Dow Jones zyskał 1.41%, a Nasdaq 1.30%.
Po czwartkowej sesji na dobre zaczął się sezon wyników kwartalnych. Po końcowym gongu lepsze od prognoz wyniki podał Google, który dziś na sesji wzrósł o 2.4% przy bardzo wysokim wolumenie. Sektor IT był w tym roku liderem wzrostów, a najbliższy tydzień przyniesie sporo publikacji spółek właśnie tego sektora. Liderem tegorocznych wzrostów jest też sektor finansowy stąd bardzo ważne będą jutrzejsze (przed sesją) publikacje JP Morgan (dziś +1.9%) i Wells Fargo (+1.2%). W przyszłym tygodniu wyniki podają kolejne duże banki.
Liderem wzrostów z indeksu Dow Jones był dziś Hewlett-Packard (+7.2%), co się niezwykle rzadko zdarza. Spółka była wsparta przez informacje o rosnących dostawach PC-tów. Ponadprzeciętne wzrosty zanotował dziś również Catepillar (+4.6%) oraz Bank of America (+3.5%).
Liczba nowych wniosków o zasiłki silnie wzrosła w poprzednim tygodniu do 380 tys. z 367 tys., a ponadto poprzedni tydzień został zrewidowany z 357 tys. Konsensus prognoz wynosił zaś 355 tys. Spore rozczarowanie, ale nie można zakładać, że dane te będą prostolinijnie się poprawiać (tj. opadać). Wyjątkowo łagodna zima wzmocniła gospodarkę w poprzednich miesiącach zabierając część wzmożonej aktywności z pierwszych tygodni wiosennych (jakiś czas temu pisałem o oczekiwanym wyhamowaniu w przemyśle, który notował do lutego - jeszcze nie ma danych za marzec - bardzo mocną dynamikę, niemożliwą do utrzymania w dłuższym czasie, a trendy na wnioskach o zasiłki całkiem nieźle w ostatnich latach pokrywają się z kierunkiem dynamiki w przemyśle). Ponadto dzisiejsze dane i te z kolejnej publikacji są trudniejsze do odsezonowania przez Departament Pracy, ze względu na pewne przesunięcia w zatrudnieniu w edukacji i dane o wnioskach mogą być w tym czasie bardziej wolatylne niż normalnie. Dane o zasiłkach kontynuowanych pokazały natomiast kolejny spadek i zanotowały nowe minimum w trakcie tego ożywienia.
Całkiem niezłe natomiast były dane o handlu zagranicznym za luty. Deficyt handlowy skurczył się do 46 mld USD z 53.5 mld, przy oczekiwaniach -52 mld. Niższy deficyt to korzystna informacja dla szacunków PKB za cały kwartał. Eksport wzrósł o 0.1% m/m, po wzroście o 1.5% w styczniu. Wartość eksportu jest najwyższa w historii. Import spadł natomiast o 2.7% m/m, po wzroście o 2.1% w styczniu. Silny spadek importu dóbr konsumenckich rodzi jednak pewne obawy o kondycję konsumenta.
Niemniej ważne od danych z USA były dziś dane z Chin (te opublikowane... i te mające pojawić się jutro). Wartość nowych kredytów wystrzeliła w marcu do 1010 mld bln CNY z 711 mld w lutym i przy prognozach wynoszących 790 mld. W marcu banki wyraźnie złagodziły też swoją politykę kredytową w zakresie hipotek. Tym samym wskazuje to na pewne "odkręcenie śruby" (przynajmniej w marcu) przez chiński bank centralny (a więc i tamtejszy rząd), po mocnym jej przykręceniu w drugiej połowie zeszłego roku. To były informacje oficjalne, a te nieoficjalne dotyczyły jutrzejszej publikacji danych o PKB za I kwartał. Na rynku pojawiły się plotki, że PKB wzrosło o 9.0% r/r, tj. więcej niż konsensus prognoz: 8.4%. Dane z Chin nieraz wyciekają przed publikacją (o mocniejszych danych o kredytach też było słychać wcześniej), stąd rynek mógł to kupić. W piątek zobaczymy ile w tym było prawdy. Oprócz danych o PKB jutro poznamy też szereg danych dotyczących aktywności w samym marcu (produkcja, sprzedaż detaliczna, inwestycje).
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI