Spadki za oceanem przy niskiej aktywności inwestorów
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Dziś w USA obchodzono Dzień Kolumba. Rynek akcji działał, nieczynny był rynek długu. Aktywność inwestorów (wolumen obrotów) na giełdzie była jednak wyraźnie poniżej przeciętnej. S&P500 rozpoczął sesję 0.5% poniżej piątkowego zamknięcia. Później już przez całą sesję poruszał się w zakresie strat 0.3% do 0.5%, a ostatecznie indeks zakończył dzień spadkiem o 0.35%. Wolumen obrotów był ponad 20% niższy niż na piątkowej sesji, więc wymowa tych spadków jest prawie żadna. Najwięcej z głównych indeksów stracił dziś Nasdaq (-0.76%), zaś najbliżej piątkowego zamknięcia był Dow Jones (-0.19%).
W wielu serwisach słabsze dziś zachowanie indeksów tłumaczono po części obniżką prognoz przez Bank Światowy dla gospodarek Azji, w tym Chin. Oczywiście nie jest wydarzenie, które może mieć wpływ na notowania, zwłaszcza jeśli sobie przypomnimy, ile słabych informacji ze światowej gospodarki, czy też rewizji prognoz było ignorowanych przez rynki w ostatnich miesiącach.
Po obfitym w dane makro ubiegłym tygodniu w bieżącym tygodniu danych będzie jak na lekarstwo. Inwestorzy będą skupiać się na rozpoczynającym się jutro sezonie kwartalnych wyników spółek. Jutro wyniki podaje Alcoa (+0.3%) oraz sieć restauracji Yum (+1.4%), właściciel marek KFC czy Pizza Hut. Jutro też spotkanie z inwestorami organizuje FedEx (-0.1%), a komentarze tej spółki są zawsze pilnie śledzone przez rynek. W tym tygodniu nie będzie wiele publikacji wyników, w piątek jeszcze będzie JP Morgan i Wells Fargo, a prawdziwy wysyp wyników zacznie się dopiero od przyszłego wtorku.
Indeks Nasdaq był dziś pod presją spadającego kursu Apple (-2.2%), która to spółka stanowi ok. 11% indeksu. Także spadek z historycznych szczytów akcji Google o 1.3% dołożył się do tego, że Nasdaq i inne indeksy spółek technologicznych były dziś słabsze od szerokiego rynku.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI