Spokojne wznowienie handlu na Wall Street po przejściu Sandy
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Giełda amerykańska wznowiła dziś handel po dwóch dniach zamknięcia z powodu huraganu Sandy. Był to pierwszy przypadek od 1888 roku, kiedy giełda była zamknięta przez dwa kolejne dni z powodu warunków pogodowych. Handel przebiegał dziś dość spokojnie, czego absolutnie nie można powiedzieć o tym, co w poprzednich dniach działo się przy Wall Street i innych ulicach Nowego Jorku oraz ogólnie wschodniego wybrzeża.
S&P500 otworzył się dziś 0.3% powyżej piątkowego zamknięcia. Opublikowany na początku sesji słabszy od prognoz indeks Chicago PMI początkowo został zignorowany, ale wkrótce indeks S&P500 zaczął tracić kolejne punkty i w momencie, kiedy kończyła się sesja w Europie, zanotował dzienne minima. Strata nie była specjalnie duża, bo 0.4%, a w dalszej części handlu indeks stopniowo wracał do poziomu zamknięcia poprzedniej sesji. Ostatecznie S&P500 zakończył dzień symbolicznym wzrostem o 0.02%. Minimalny spadek o 0.08% zanotował dziś Dow Jones, a Nasdaq stracił 0.36%. W przypadku tego ostatniego indeksu drugą sesję z rzędu testowana (od góry) była średnia 200-sesyjna. Indeks znów spadł poniżej niej, ale ostatecznie zamknięcie wypadło idealnie na poziomie tej ważnej średniej.
Szacunki co do start materialnych wywołanych uderzeniem Sandy wahają się od 10 mld do 50 mld USD. Niewątpliwie będzie to miało wpływ na serię danych makroekonomicznych za bieżący okres, choć ogólny wpływ na kwartalne PKB powinien być mocno ograniczony. W najbliższym czasie na pewno nie będzie to wsparciem dla aktywności gospodarczej (zamknięte zakłady pracy, utrudnienia w dojeździe do pracy, itp.), ale proces odbudowy zniszczeń, który powinien niebawem ruszyć, może zrekompensować ten negatywny krótkoterminowy wpływ huraganu na PKB. Pierwsza ważniejsza publikacja, która będzie zaburzona przez efekt huraganu to przyszłotygodniowe dane o wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych.
Silnie dziś rosły kursy akcji sieci budowlanych i wykończenia wnętrz. Akcje Home Depot podrożały o 2.2%, a Lowe’s o 3.2%. Producent generatorów prądotwórczych, Generac, podrożał natomiast aż o 20%.
Z istotnych danych makro poznaliśmy dziś indeks Chicago PMI. Indeks ten wzrósł minimalnie w październiku do 49.9 pkt z 49.7. Był to jednak wynik gorszy od szacunków rynkowych, które wynosiły 51.2 pkt. Pozytywny w raporcie był wzrost subindeksu Nowych Zamówień o ponad 3 pkt do 50.6 pkt. Wyraźniej wyhamowała jednak Produkcja, która spadła do 51.8 z 55.4 oraz Zatrudnienie, które spadło do 50.3 pkt.
Ważniejsze publikacje makro mamy jutro (ISM przemysłu, raport ADP) i w piątek (raport z rynku pracy).
Opublikowane dziś i na początku tygodnia wyniki kwartalne spółek miały istotny, w większości pozytywny, wpływ na notowania niektórych z nich. Lepsze od prognoz wyniki podali amerykańscy producenci aut. Zarówno General Motors, jak i Ford zanotowali wyniki lepsze na poziomie zysku netto i przychodów. Kurs pierwszej spółki wzrósł dziś o 9.5%, a drugiej o 8.2%. Obrazy podtopionych samochodów na ulicach Nowego Jorku, które w wielu przypadkach trzeba będzie zamienić na nowe, też zapewne podziałały dziś na wyobraźnię inwestorów i były dodatkowym wsparciem dla kursów obu spółek.
Także producent gier, Electronic Arts, zanotował lepszy wynik netto i trafił w prognozy z przychodami. Kurs spółki wzrósł dziś o 3.7%.
Po wynikach zyskiwał dziś też MasterCard (+1.8%), a po sesji wyniki publikuje główny konkurent, Visa (+0.3%).
Kurs Apple zaraz na początku sesji spadł poniżej 600 USD. Poziom ten był już testowany w piątek, ale wtedy udało się jeszcze go obronić. Na poziomie 587 USD przebiega średnia 200-sesyjna, która po „łatwym” zejściu kursu poniżej 600 USD była dziś przetestowana i okazała się na razie dobrym wsparciem. Ostatecznie Apple potaniał dziś o 1.4% i po raz pierwszy od końcówki lipca zamknął się poniżej 600 USD (595 USD).
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI