Stan gospodarki w centrum uwagi
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Przegłosowanie przez Izbę Reprezentantów oraz Senat podniesienia limitu zadłużenia zdjęło trochę ryzyka z rynku, jednak to obawy o gospodarkę sprawiły, że indeksy zakończyły dzień dużymi spadkami: Dow Jones -2,19%, Nasdaq -2,75%, a S&P500 -2,56%. Dziś na rynku problem długu zszedł z głównej agendy i to inne aspekty nadawały kierunek notowaniom spółek.
Ostatnio dane z gospodarki nie rozpieszczały inwestorów i niestety dochody i wydatki Amerykanów w czerwcu również nie przyniosły pozytywnych informacji. Zmieniły się one w skali miesiąca odpowiednio o 0,1% oraz -0,2%, a w przypadku wydatków Amerykanów był to pierwszy spadek w przeciągu ostatnich dwóch lat. Informacje te były gorsze od oczekiwań, a zostały podane do wiadomości dwie godziny przed rozpoczęciem sesji w USA – zostały szybko przetrawione i nie były tematem, który dzisiaj rozgrywali uczestnicy rynku. Aczkolwiek potwierdziły fakt, że konsumpcja jak na razie nie stanie się motorem wzrostu gospodarczego.
Dla indeksu S&P 500 spadki trwają już 7 dzień z rzędu i dzisiaj przyczyniły się do tego również akcje producentów aut, którzy podali wartości sprzedaży w lipcu. Sprzedaż wzrosła, ale w przypadku Forda doniesienia były gorsze niż oczekiwania (wzrost o 6,9% czyli 180 135 aut), a General Motors, który co prawda pobił prognozy (wzrost o 7,6% czyli 214 915 aut), ale spółka gorzej zapatruje się na przyszłość. W związku z tym zarówno GM jak i Ford spadały dziś odpowiednio o -3,63% oraz -4.05%. Wysoka cena ropy, obawy o gospodarkę oraz konkurencja ze strony japońskiej konkurencji, która odbudowuje moce produkcyjne mogą zaszkodzić zyskom amerykańskich producentów.
Dziś wyniki podał między innymi Pfizer Największa na świecie spółka farmaceutyczna zarobiła w 2 kwartale 2011 roku 2,61 miliarda USD. Notowania firmy traciły podczas sesji (spadek o 4,58%), gdyż słabiej sobie radzi jej główny dział – leki na receptę.- sprzedaż spadła o 3% (a jeśli nie brać pod uwagę zysku ze słabego dolara to nawet o 7%) i istnieją obawy o dalszą możliwość wzrostu w tej części biznesu.
Przedstawienie pod tytułem „podniesienie limitu zadłużenia” się skończyło i inwestorzy krytykują sposób i czas jaki był potrzebny na osiągnięcie kompromisu. Niestety w momencie, gdy mogli ponownie skupić się na doniesieniach z gospodarki - dane uległy pogorszeniu. Nie pomogły też dobre dotychczas wyniki kwartalne spółek oraz ich niskie wyceny. Kluczowe rozstrzygnięcia dla rynku będziemy mogli obserwować w dalszej części tygodnia, a szczególnie uwaga skupi się na piątkowych danych na temat rynku pracy.
Wojciech Brach
Noble Funds TFI