Tygodniowe podsumowanie sytuacji na rynku kapitałowym (02.08 - 06.08.2010)

Komentarz tygodniowy Noble Funds TFI.

Za nami piąty już tydzień wzrostów na GPW przy skali nieodbiegającej istotnie od poprzednich tygodniowych zwyżek. Te wzrosty to głównie zasługa poniedziałkowej sesji, podczas której WIG20 przedarł się w cenach zamknięcia w końcu przez poziom 2500 pkt (2 543), a S&P500 zamknął się, po kilku nieudanych próbach, powyżej ważnej średniej 200-sesyjnej.

Od strony danych makro niewiele się ostatnio zmieniło. Nadal mamy solidne dane ze strefy euro, co potwierdza naszą tezę, że nie powinien to być region, który doprowadzi świat do kolejnej recesji. Natomiast utrzymuje się słabość danych z USA. Wprawdzie najważniejszy indeks wyprzedzający - ISM przemysłu - zaskoczył rynek pozytywnie, ale jak opisujemy poniżej przy wykresie struktura raportu niepokoi (w pełnej wersji komentarza). Dane o konsumencie były mieszane (dobry ISM usług, słabsza sprzedaż w sieciach detalicznych w lipcu, ale wysoka sprzedaż samochodów), podobnie jak z te rynku pracy (wzrosty subindeksów Zatrudnienia w indeksach ISM, wzrost wniosków o zasiłki i słaby wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym). Bardzo dobre wyniki spółek pozwoliły jednak, mimo wciąż słabszych danych makro, złagodzić narastające do połowy lipca obawy inwestorów o powrót recesji i obecnie zaczyna w końcu dominować pogląd, że mamy do czynienia ze spowolnieniem. Uważamy, że zawirowania na giełdzie trwające od połowu kwietnia do połowy lipca, w połączeniu z synchronizowanym wygasaniem kilku stymulant rządowych, miały duży wpływ na zachowanie się konsumentów i firm przez co dane makro zaczęły szybko się pogarszać. Amerykanie reagują na zachowanie giełd znacznie szybciej niż inne narody, a słysząc powtarzane w serwisach groźby o powrót recesji mającej tym razem pochodzić ze strefy euro zaczęli od razu działać zachowawczo. To się tyczy i konsumentów (wydatki) i firm (zatrudnienie). Jeśli poprawa nastrojów na giełdach utrzyma się powinniśmy zobaczyć, być może już w sierpniu, poprawę w kilku ważnych wskaźnikach makro, co byłoby ważnym sygnałem, że negatywne sprzężenia zwrotne związane z zawirowaniami w strefie euro zostaną zdominowane przez pozytywne sprzężenia zwrotne związane z cyklicznym ożywieniem w gospodarce. Szczególnie liczymy na sezon sprzedażowy w USA związany z powrotem do szkoły (drugi najważniejszy sezon sprzedażowy w roku) i dane na ten temat będziemy śledzić na bieżąco.

W najkrótszym terminie główną kwestią dla rynków jest wtorkowa decyzja, a raczej komunikat Fed po posiedzeniu w sprawie stóp proc. Na rynku zaczął dominować pogląd, że słabe dane makro zmuszą Fed do odnowienia „luzowania ilościowego” (QE). W tym celu Fed może zacząć znów skupować dług albo rządowy (ten pogląd dominuje), albo z innego rynku kredytowego, np. hipoteczny (MBS-y). Rezerwa Federalna może do tego wykorzystać środki z zapadających papierów, które ma obecnie na bilansie (reinwestycja). Przed Fed stoi więc trudne zadanie, bo zdają sobie sprawę, że jeśli nie zadowoli we wtorek rynków, przecena może spotęgować niekorzystne sprzężenia zwrotne w gospodarce. Z drugiej strony chyba nie planował aż tak szybko przekuć słowa w czyny i woli poczekać na kolejną serię danych, by nie działać pośpiesznie. Sam fakt reinwestycji zapadających papierów nie będzie miał dużego wpływu na gospodarkę (oprocentowanie na rynkach kredytowych jest niskie) i będzie to raczej znaczenie symboliczne: „Fed nie wycofuje się ze wspierania gospodarki”. Poprzez reinwestycję środków bilans Fed-u nie będzie się kurczył, ale nie będzie się też powiększał. Pojawiają się jednak komentarze, że jeśli gospodarka będzie podnosić się zbyt wolno a zjawiska deflacyjne utrzymają się, to pod koniec roku Fed może znów zacząć zwiększać swój bilans i „wpompować” więcej gotówki do systemu. Wtorkowy komentarz Fed będzie najważniejszym wydarzeniem rozpoczętego tygodnia.

Teraz jak sezon wyników w USA zbliża się do końca (jeszcze pozostały spółki detaliczne) o zachowaniu rynków akcji będą decydowały dane makro. Uważamy też, że warto obserwować zachowanie giełdy w Chinach, gdzie od miesiąca mamy znów zwyżki, a to powoduje, że inwestorzy zaczynają wierzyć, że obawy o spowolnienie w tamtejszej gospodarce były przesadzone.

Tomasz Smolarek / Doradca inwestycyjny / Noble Funds TFI
Piotr Zygmunt / Analityk / Noble Funds TF

Noble Funds TFI S.A.

Pełne podsumowanie w załączonym pliku PDF

ZałącznikWielkość
Komentarz_tygodniowy_20100806.pdf145.58 KB