Udana sesja na Wall Street
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Pierwsza w bieżącym tygodniu sesja na nowojorskim parkiecie (poniedziałek był wolny w związku z Dniem Martina Luthera Kinga) okazała się udana dla inwestorów a indeks szerokiego rynku S&P 500 osiągnął dziś nowy szczyt trwającej już prawie 2 lata hossy. Otworzył się on mniej więcej na poziomie piątkowego finiszu, tzn. 1293.2 pkt. Jednak do połowy sesji ani byki ani niedźwiedzie nie były w stanie zdominować parkietu, w związku z czym indeks S&P 500 poruszał się zamiennie w kierunku północnym i południowym w paśmie wahań 1291 – 1294 pkt. Dopiero druga odsłona sesji przyniosła zdecydowany marsz na północ. Byki osiągnęły nawet poziom 1295.3 (+0.2%), jednak ostatecznie zakończyły wtorkową sesję na 1295 pkt (+0.14%). Wzrosty dwóch innych najważniejszych indeksów amerykańskiej giełdy były niewiele bardziej okazałe. DJIA zyskał 0.43% a technologiczny Nasdaq 0.38%.
Z dzisiaj publikowanych danych makroekonomicznych uwagę inwestorów skupić mógł odczyt jednego z regionalnych indeksów wyprzedzających przemysłu, a mianowicie New York Empire State. Wzrósł on w styczniu do poziomu 11.92 pkt (z 9.89 w grudniu), jednak był niższy od oczekiwań rynkowych (13 pkt). Spośród komponentów istotny okazał się wzrost zatrudnienia z -3.4 pkt w grudniu do +8.4 pkt w styczniu. W oczekiwaniu na zdecydowaną poprawę na rynku pracy w USA ta informacja ma pozytywny wydźwięk.
Decydujące znaczenie dla inwestorów giełdowych mają jednak obecnie publikowane przez spółki wyniki za IV kwartał ub.r. Dzisiaj przed sesją wynikami za ten okres pochwalił się finansowy gigant Citigroup. Wypracowany zysk na poziomie 1.3 mld dol. w porównaniu do straty rzędu 7.6 mld dol. w IV kwartale 2009 r. wyglądał znacznie lepiej (zysk na akcję 0.04 dol.). Jednak analitycy rynkowi oczekiwali zysku na akcje dwukrotnie wyższego (0.08 dol.), w związku z czym kurs Citi spadł dzisiaj o 6.4%, z czego ponad 3% jeszcze przed rozpoczęciem handlu. Najsilniej w przychody uderzyła działalność z tradingu i handlu papierami wartościowymi, a przychód z obrotu papierami dłużnymi spadł w porównaniu do II kwartału o blisko 60%. Dane te zaowocowały obawami inwestorów co do przychodów innych wielkich banków, które publikować będą wyniki w bieżącym tygodniu. Solidarnie traciły na wartości walory: Goldman Sachs (-0.2%) – wyniki jutro, Morgan Stanley (-0.8%) – publikacja w czwartek oraz bank of America (-1.6%) – wyniki przed piątkową sesją, a nawet JP Morgan (-0.4%), który ma już publikacje sprawozdania za sobą.
Z kolei po sesji wynikami kwartalnymi będą mogły pochwalić się dwie spółki technologiczne: IBM (+0.43%) oraz Apple (-2.3%). Szczególnie interesująca wydaje się publikacja tej drugiej spółki, jednak tym razem w centrum uwagi nie będzie raport z wyników kwartalnych, ale stan zdrowia prezesa firmy Steve’a Jobsa. W poniedziałek niespodziewanie ogłoszono, że CEO spółki idzie na urlop zdrowotny (nie wiadomo na jak długo), a na ten czas jego rolę przejmuje pełniący rolę COO Tim Cook. Zaznaczono jednak, że Jobs pozostaje nadal na swoim stanowisku. Problemy zdrowotne Steve’a Jobsa nie pierwszy raz są powodem jego dłuższej absencji na stanowisku prezesa Apple (dwa lata temu musiał wziąć 6-miesięczny urlop). Z perspektywy wartości spółki sytuacja ta zwiększa niepewność, gdyż Jobs uważany jest przez inwestorów za najcenniejsze aktywo firmy.
Podsumowując dzisiejszą sesję, jej wygranymi spośród największych amerykańskich spółek był Boeing (+3.4%) oraz Caterpillar (+2.4%), natomiast najsilniej spadł kurs akcji Verizon (-3.1%).
Piotr Zygmunt
Noble Funds TFI