W poniedziałek indeksy na czerwono
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
W poniedziałek inwestorzy rozpoczęli handel na poziomach oscylujących wokół zamknięcia sprzed weekendu, a brak danych makro, ani też doniesień ze spółek nie dawał uczestnikom klarownych sygnałów, w którym kierunku pokierować indeksy. Uwaga inwestorów zwróciła się więc ponownie ku rosnącym cenom ropy, której baryłka kosztuje już prawie105 USD po dzisiejszym wzroście o około 0,5 % W przeciągu dnia główne wskaźniki rynkowe znajdowały się już na poziomach poniżej -1% , ale nie wszystkim indeksom udało się - mimo lekkiej poprawy nastroju w przeciągu ostatniej godziny handlu – zmniejszyć dzienne straty, by ostatecznie zamknąć się na poziomie Dow Jones -0,66 %, S&P 500 -0,83 %, Nasdaq – 1,40 %.
Nie dają o sobie zapomnieć – i wpływają niestety pesymistycznie – ceny ropy. Wzrosty na tym rynku stają się coraz bardziej odczuwalne przez konsumentów na stacjach benzynowych i coraz głośniejsze stają się obawy o ich wpływ na wzrost gospodarczy. Dlatego też inwestorzy będą monitorować zachowanie się tego surowca, a zwłaszcza w dniu, gdy brak jest innych istotnych doniesień.
Słaby dzień miały za sobą spółki sektora technologicznego za sprawą obniżenia rekomendacji ze strony Wells Fargo. Związku z tym traciły takie marki jak Cisco (-1,0%) oraz Dell (-1,3%). Pokaźnymi zyskami natomiast cieszyli się posiadacze akcji Western Digital (+15,5%), gdyż inwestorzy pozytywnie przyjęli informacje o przejęciu przez spółkę działu Hitachi zajmującego się produkcją pamięci.
Informacja o wysokości kredytu konsumenckiego w styczniu 2011, która została podana do wiadomości godzinę przed zamknięciem rynku przeszła praktycznie bez echa. Dana ta wyniosła w styczniu 2011 roku 5 mld USD, znacznie przewyższając prognozy analityków. Jednak jednocześnie zrewidowane zostały w dół dane z grudnia 2010 roku – ostatecznie kredyt konsumencki wyniósł nie 6,1 a 4,1 mld USD.
Wojciech Brach
Noble Funds TFI