Wall Street spada, awersja do ryzyka rośnie
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Losy dzisiejszej sesji rozstrzygnęły się już na początku. Otwarcie S&P500 1.2% poniżej wczorajszego zamknięcia nie wywołało żadnej reakcji byków i praktycznie nie było większych ruchów już do końca sesji. S&P500 zakończył sesję spadkiem o 1.43%, utrzymując poziom 1180 pkt. Dow Jones spadł o 1.3%, a Nasdaq o 1.53%.
Było dziś kilka ciekawych raportów makro, choć znacznie ciekawiej zapowiada się środowa, przedświąteczna sesja (zamówienia na dobra trwałe, dochody i wydatki konsumentów, wnioski o zasiłek, sprzedaż nowych domów, indeks Michigan). Drugi odczyt PKB za IIIQ okazał się nieznacznie lepszy od prognoz. Wzrost kwartalny zannualizowany wyniósł 2.5% przy prognozie 2.4%. W pierwszym odczycie wzrost wyniósł 2%. Pozytywnie zaskoczyły składowe raportu. Oczekiwano wyższej kontrybucji zapasów, tymczasem ta spadła do 1.3 pp z 1.4 pp. W górę zrewidowano natomiast dynamikę wydatków konsumentów (+2.8% vs +2.6% wstępnie, najwięcej od 2Q’07) oraz inwestycje firm (+16.8% vs +12% wstępnie). Ujemną kontrybucję do PKB miało budownictwo oraz przede wszystkim eksport netto. Drugi kwartał z rzędu Stany Zjednoczone hojnie dzielą się swoim wzrostem z resztą świata, ale sami za mało korzystają z globalnego ożywienia. Dynamika roczna PKB wyniosła 3.2% (3% w 2Q).
Razem z odczytem PKB podano też raport dotyczący zysków przedsiębiorstw za 3Q. Zysk netto znalazł się na rekordowym poziomie. W ujęciu kwartalnym wzrósł o 13.5% (zannualizowany, pop. 3.8%), a dynamika roczna spadła do 28.2% z 37.8%.
Sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła o 2.2% m/m do poziomu 4.43 mln. Konsensus zakładał poziom 4.5 mln.
Indeks Richmond (czyli regionalny indeks wyprzedzający typu PMI) wzrósł do 9 pkt z 5 przy prognozie 6.
Na dwie godziny przed końcem sesji pojawiły się minutes z listopadowego posiedzenia FOMC, na którym podjęto decyzję o QE2. Od tego czasy już było tyle wystąpień członków Fed, że dziwne byłoby, gdyby dzisiejsze sprawozdanie wywołało jakieś poruszenie na rynku. Minutes przeszły niezauważone. Zresztą rynek nie reagował dziś na żadne raporty z gospodarki. Poza dobrymi danymi o PKB USA (w raporcie zrewidowano też istotnie w górę dochody konsumentów, co sugeruje, że zatrudnienie rosło szybciej w ostatnich miesiącach niż podaje Departament Pracy) bez echa przeszły też dobre odczyty indeksów PMI w strefie euro. Inwestorzy kontynuowali realizację zysków, a że pretekstów nie brakowało niedźwiedzie mogli łatwo kontrolować sytuację. W nocy Korea Płn. zaatakowała Koreę Płd. Zaostrzenie sytuacji geopolitycznej na Półwyspie Koreańskim zbiega się w czasie z podróżą amerykańskiego wysłannika, która jest odpowiedzią na ujawnione niedawno przez Phenian prace nad wzbogacaniem uranu. Według ekspertów zachowanie władz Korei Płn. jest starą sztuczką mającą wzmocnić ich siłę przetargową przed wznowieniem negocjacji zawieszonych dwa lata temu, a dotyczących programu atomowego. Nie jest to pierwszy taki incydent w ostatnich latach.
Oczywiście przyczyn spadków upatrywano też w problemach peryferyjnych krajów strefy euro. Brak porozumienia wśród władz Irlandii co do pomocy finansowej i budżetu to nie jedyne zmartwienie. Rosną obawy o Portugalię i Hiszpanię, choć dotychczasowe działania fiskalne Hiszpanii czynią ją trudnym atakiem dla spekulantów.
W każdym razie wzrost awersji do ryzyka doprowadził do mocnego umocnienia się dolara (+1.5 do euro i +1.1% do koszyka walut). To miało oczywiście swoje przełożenie na ceny spółek surowcowych.
Informacje ze spółek zeszły dziś na dalszy plan, zresztą było ich też niewiele. Wczoraj po sesji wyniki podał Hewlett-Packard (+2.2%). Spółka pobiła oczekiwania na poziomie zysku i przychodów, podniosła prognozy na 2011 rok i była dziś jedyną rosnącą spółką z indeksu DJIA.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI