Wall Street w czerwieni
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Pierwsza w tym tygodniu sesja na nowojorskim parkiecie (wczoraj w USA obchodzono dzień Prezydenta) została całkowicie zdominowana przez niedźwiedzie. Indeks szerokiego rynku rozpoczął notowania na poziomie 1325.5 (-1.3%), czyli znacznie niższym od wczorajszego zamknięcia. Początkowo byki starały się przejąć inicjatywę na rynku, jednak stać je dziś było tylko na osiągnięcie 1335.5 pkt (-0.6%) po niecałej godzinie handlu. Od tego momentu indeks S&P 500 systematycznie osuwał się w dół, finiszując na poziomie 1315.4 pkt. (-2.05%). Nieco mniej pokaźnym spadkiem „popisał się” podczas wtorkowej sesji indeks największych amerykańskich spółek, czyli DJIA, tracąc 1.44%. Spośród głównych indeksów giełdowych na Wall Street najsilniej w dół zszedł technologiczny Nadaq bo aż o 2.7%.
Spośród amerykańskich blue chipów nie wszystkie spółki zakończyły wtorkową sesję pod kreską. Solidnymi zwyżkami kursów mogły się dziś pochwalić 3 firmy (dodajmy, że były one jedynymi, które urosły): Kraft (+1.8%), Chevron (+1.6%) oraz Exxon Mobil (+1.1%). Najwyższe od ponad 2 lat ceny ropy na światowych rynkach tłumaczą dzisiejsze żniwo tych dwóch ostatnich spółek. Po stronie czerwonej dominowała Alcoa (-4.3%) oraz JP Morgan (-4.2%), a niewiele lepiej wypadł Bank of America (3.9%) i Caterpillar (3.6%).
Głównym powodem dzisiejszej przeceny na amerykańskiej giełdzie były obawy inwestorów o sytuację na Bliskim Wschodzie a mianowicie w Libii i Algierii, czyli krajach będących producentami i eksporterami ropy naftowej. W wyniku zamieszek toczących się od kilku tygodni w regionie ceny ropy Brent zdążyły osiągnąć już 106 dol. za baryłkę a ceny ropy WTI zbliżyły się do psychologicznej bariery 100 dol za baryłkę. Biorąc jednak pod uwagę, że dwa wyżej wymienione kraje zaspokajają ok. 3% światowego zapotrzebowania na surowiec, trudno mówić o fundamentalnych przyczynach wzrostu jego cen. Jednak obawy o negatywny wpływ drożejącej ropy na tempo ożywienia gospodarczego na świecie z pewnością zaowocowały niepokojem wśród inwestorów.
Znaczenie czynników geopolitycznych okazało się dzisiaj silniejsze od publikowanych krajowych danych z gospodarki, a te okazały się bardzo dobre. Indeks zaufania konsumentów Conference Board wzrósł w lutym do 70.4 pkt (64.8 pkt w styczniu), co było odczytem znacznie lepszym od konsensusu rynkowego (65 pkt). Poziom ten jest najwyższym dla indeksu od 3 lat, a komponenty indeksu wskazująca poprawę oceny sytuacji bieżącej i oczekiwań odnośnie całej gospodarki oraz przede wszystkim dochodów konsumentów. Silniejszy od oczekiwań okazał się jednak indeks Case-Shiller cen nieruchomości w 20 największych miastach w USA, jednak ważniejsze dane z rynku nieruchomości zostaną opublikowane w środę i czwartek.
Piotr Zygmunt
Noble Funds TFI