Więcej uwagi na danych makro i wynikach spółek
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
W cieniu walki o podniesienie limitu długu na rynek spłynęło dziś wiele danych makroekonomicznych oraz informacji ze spółek. Mimo, że impas jest problemem, który wspominany jest w każdym komentarzu , to dziś inwestorzy dzięki ciekawym doniesieniom mogli poświęcić im więcej uwagi. Jednak dobre wyniki spółek nie wystarczyły by indeksy dziś urosły: Dow Jones stracił – 0,73%, S&P 500 -0,41%, Nasdaq – 0,10%.
Wydawało się, że coś drgnęło na rynku nieruchomości, zwłaszcza jeśli popatrzymy ceny, które rosły drugi miesiąc z rzędu. Indeks S&P/Case-Shiller dla 20 metropolii wzrósł w maju o 1%. Nie ma jednak jeszcze podstaw do ogłaszania zwrotu sytuacji na tym rynku, bo w skali roku zmiana wciąż jest na minusie i wynosi - 4,5%. Maj jest zazwyczaj okresem największego popytu na tym rynku, co naturalnie pomaga cenom. Departament Handlu poinformował natomiast, że sprzedaż nowych domów w czerwcu wyniosła 312 tysięcy. Ta informacja zaskoczyła negatywnie spadając po raz drugi z rzędu.
Indeks zaufania konsumentów - Conference Board wyniósł 59,5 punktów lepiej niż prognozowane przez ankietę Bloomberg’a 56 punktów. Składające się na wskaźnik oceny bieżącej i przyszłej sytuacji bardzo się różniły. Pierwsze są na niskich, najniższych od lutego poziomach i wyniosły 35,7, natomiast oczekiwania na najbliższe 6 miesięcy wzrosły do poziomu 75,4.
W trakcie dnia wyniki podała United Parcel Service (dziś -3,31%), które spodziewa się spowolnienia w popycie na swoje usługi w 3 kwartale 2011, a następnie przyśpieszenia w 3 ostatnich miesiącach roku. Największa firma kurierska na świecie odnotowała bardzo dobre wyniki w 2 kwartale i zgodnie z oczekiwaniami analityków zarobiła 1,06 miliarda USD. Oznacza to wzrost o 26% przy – jak podkreślają przedstawiciele spółki – niesprzyjających warunkach ekonomicznych. Wyniki spółki należą do pilnie obserwowanych, gdyż osiągnięcia UPS i rywala FedEx są często traktowane jak barometr koniunktury w gospodarce.
Dziś traciły akcje Ford’a (-1,75%) mimo tego, że spółka zarobiła w 2 kwartale 2011 roku solidne 2,4 miliarda USD. Ford spodziewa się większego popytu na mniejsze samochody jak model Fiesta i prezes Alan Mulally jest chwalony za sposób w jaki prowadzi spółkę. Dobrym wynikom pomogły też problemy japońskich producentów, ale w komentarzach podkreślane jest, że Ford jest dobrze przygotowany na konkurencję w drugiej połowie roku.
Wojciech Brach
Noble Funds TFI