Za oceanem powrót do spadków
Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.
Po kilku względnie spokojnych sesjach wracamy na rynek, na którym bezapelacyjnie dominuje strona podażowa. Trudno było podczas dzisiejszych notowań znaleźć moment, w którym nastąpiłaby wyraźna próba podciągnięcia indeksów do góry. Paliwem do spadków było bardzo słabe zachowanie giełd europejskich, jak również wzrost rentowności obligacji włoskich i hiszpańskich. W takim otoczeniu trudno w chwili obecnej podejmować inwestorom bardziej odważne decyzje.
Dodatkowym słabym punktem dnia był kwietniowy odczyt indeksu podpisanych umów kupna domów. Analitycy szacowali lekki wzrost na poziomie 0,1% m/m, tymczasem zanotowaliśmy mocny spadek na poziomie 5,5% m/m.
Dominacja byków rozpoczęła się od samego początku sesji. W ciągu kilku pierwszych godzin S&P500 spadł o ponad 20 pkt w stosunku do wczorajszego zamknięcia, ustanawiając swoje dzienne minimum na poziomie 1311 pkt. Kolejne godziny niewiele wniosły do obrazu sesji. Indeks utrzymywał się w okolicach minimum. W samej końcówce sesji widać było aktywność byków, jednak nie były to na tyle zdecydowane ataki, żeby odmienić losy sesji.
Wśród największych spółek za oceanem bardzo słabą sesję zanotowały szczególnie walory spółek surowcowych, takich jak Alcoa (-3,49%), Chevron (-2,60%) czy też Exxon Mobile (-2,61%), a także banków: Bank of America (-3.10%), JP Morgan Chase (-1,99%).
Jedyna spółką w indeksie Dow Jones kończącą sesję na zielono był Intel (0,15%).
Bardzo słabą sesję zanotowały akcje producenta Blackberry Research in Motion. Spółka zniżkowała na zakończenie sesji ponad 7%, a to wszystko za sprawą zapowiedzi zmian w firmie, które mają na celu poprawić kondycję koncernu. Do tego należy dodać coraz słabsze rekomendacje analityków, którzy przestali wierzyć w to, że spółka jest w stanie konkurować z potentatami takimi jak: Samsung i Apple.
S&P500 zniżkował na zakończenie notowań o 1,43% , Nasdaq o 1,17% , a Dow Jones o 1,23%.
Jarosław Mizak
Noble Funds TFI S.A.