Dość długo spekuluje się o ekspansji KGHM. Pamiętamy nieudaną inwestycję w Republice Konga. Teraz ma być inaczej. KGHM skupił się na celu w Ameryce Północnej, w Kanadzie. Wiele wskazuje na to, że rozmowy są już na ukończeniu. Prezes Polskiej Miedzi stoi przed trudnym zadaniem, bo chce zrealizować zwiększenie produkcji miedzi z 500 tys. do 700 tys. ton rocznie zgodnie z planem na lata 2009-2018. Zwiększenie wydobycia ma wynikać między innymi z zakupu udziału w kanadyjskim złożu, które jednak jest na wstępnym etapie rozpoznania i niezbędne jest poniesienie nakładów szacowanych na kilkaset milionów dolarów amerykańskich. Oprócz zakupu udziałów w złożu bądź całego złoża spekuluje się o nabyciu niewielkiego pakietu akcji kanadyjskiej spółki. Szczątkowe informacje płynące na rynek pozwalają wstępnie oszacować potencjalnego kontrahenta KGHM. Wiele wskazuje na firmę Falconbridge Limited, której akcje notowane są na giełdzie w Toronto. Falconbridge jest spólką wydobywczą działającą przede wszystkim na rynku niklu i miedzi. W 2005 roku dokończony zostal proces połączenia z firmą Noranda. W 2006 kontrolę nad firmą przejęła firma szwajcarska Xstrata. Na razie to niepotwierdzone spekulacje. Miejmy nadzieję, że wkrótce zagadka zostanie rozwiązana przez samą firmę.