Pierwsza sesja tygodnia nie dostarczyła żadnych emocji. Brak danych makro z USA oraz brak ważniejszych informacji ze spółek powodował, że sesja dzisiejsza wyglądała jak typowa nudna poniedziałkowa sesja, gdzie niewiele ciekawego się dzieje, a inwestorzy tylko wyczekują na ważniejsze raporty, które pojawią w dalszej części tygodnia. A tych nie zabraknie. Dziś S&P500 rozpoczął sesję w pobliżu piątkowego zamknięcia i przez całą sesję niewiele się od tego poziomu odchylał. Zakres zmian przez prawie całą sesję wynosił niespełna +/- 0.15%. Po osiągnięciu nowych szczytów w piątek, dziś jedynym zamierzeniem byków było wyjść ponad poziom 1330 pkt i utrzymać to do końca sesji. I to się udało, a dzięki nieco lepszej końcówce indeks zyskał 0.24% i zakończył sesję na poziomie 1332.3 pkt. Tym samym od dołka z marca 2009 indeks zyskał już prawie równe 100%. Dow Jones zanotował symboliczny spadek o 0.04%, a Nasdaq zyskał 0.28%.