USA

warning: Creating default object from empty value in /modules/taxonomy/taxonomy.pages.inc on line 33.

Nowe rekordy za oceanem, ale końcówka sesji rozczarowała

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Ruch wzrostowy zapoczątkowany na piątkowej sesji (kiedy indeksy w USA odrobiły sporą część strat z początku sesji) i wzmocniony wczoraj, dziś był kontynuowany przez większą część sesji. S&P500 rozpoczął sesję w pobliżu poniedziałkowego zamknięcia i na podobnych poziomach pozostawał do czasu zakończenia handlu w Europie. Od tego momentu indeks zaczął piąć się w górę, dochodząc do poziomu 1574 pkt na godzinę przed końcem sesji, zyskując wówczas 0.7%. Wolumen obrotów w tym czasie przekraczał dość wyraźnie to, co obserwowaliśmy na wczorajszej sesji, przy czym faktem jest, że wczoraj obroty były po prostu słabe. Ataku na historyczny szczyt 1576.09 pkt dziś jednak nie było. Końcówka dzisiejszej sesji była dość słaba. Indeks zyskał wprawdzie 0.35% i przerwał sesję 14-tu z rzędu naprzemiennych wzrostów i spadków (coś co nie zdarzyło się jeszcze nigdy w historii), ale widać było, że presja podaży wzrosła w końcówce sesji. Dow Jones zyskał dziś 0.41%, a Nasdaq 0.48%.

Rynek wyczekuje na dane z rynku pracy. Bank Japonii idzie w ślad za Rezerwą Federalną

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Po wczorajszej przecenie dziś amerykańskie indeksy rozpoczęły sesję w okolicach wczorajszych zamknięć. Jeszcze przed sesją Amerykanie dostali sporo ważnych informacji do przetworzenia. Wydarzeniem dnia było długo oczekiwane pierwsze posiedzenie Banku Japonii pod przewodnictwem nowego szefa banku H. Kurody. Można powiedzieć, że bank dostarczył rynkom, to co te oczekiwały, a nawet więcej. Dużo mniejsze oczekiwania były wiązane z dzisiejszym posiedzeniem EBC, ale uważam, że oczekiwania wobec EBC z czasem zaczną rosnąć, a sam bank nie wykluczył dziś niestandardowych działań. W zakresie danych makro z USA mieliśmy dziś kontynuację słabszych publikacji. Wobec tych wszystkich wydarzeń okołorynkowych amerykańskie indeksy zachowywały się dziś dość chaotycznie. Zmienność była ograniczona, ale nie widać było przekonania, co do obrania konkretnego kierunku. Jutro kluczowe dane z rynku pracy i dziś mieliśmy typowe wyczekiwanie na ten raport. Sama końcówka sesji była całkiem udana i sesja zakończyła się wzrostem indeksu S&P500 o 0.40%. Dow Jones zyskał 0.38%, a Nasdaq 0.20%. Wolumen obrotów był istotnie niższy niż na wczorajszej sesji. Większość sektorów odnotowała dziś wzrosty. Najsłabiej radziły sobie spółki energetyczne, na co wpływ miał m.in. spadek cen ropy (baryłka WTI potaniała o ponad 1%).

Nowy historyczny rekord zamknięcia S&P500

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Ostatnia sesja tego bardzo dobrego dla amerykańskiej giełdy kwartału rozpoczęła się od neutralnego otwarcia. Po ponad godzinie sesji S&P500 w końcu uporał się z poziomem 1565.15 pkt, który był dotychczas historycznym rekordem w cenach zamknięcia (zyskując ok. 0.3%). To otworzyło drogę na historyczny szczyt intraday 1576.09, ale dziś nowy rekord nie padł. W drugiej części sesji indeks powoli zyskiwał kolejne punkty, kończąc sesję blisko dziennych maksimów na poziomie 1569.19 pkt i zyskując dziś 0.41%. Jest to najwyższe zamknięcie w historii indeksu. Dzisiejsza wzrostowa sesja była jedną z nielicznych w ostatnich tygodniach, kiedy wzrostom indeksów towarzyszył wzrost wolumenu obrotów. Ostatnio rosnący wolumen obserwowaliśmy głównie w trakcie spadków, co naturalnie nie poprawiało obrazu rynku. Dziś była ostatnia sesja I kwartału, w którym S&P500 zyskał łącznie 10%. Do absolutnego rekordu na indeksie brakuje jeszcze kilka punktów. W ostatnich dwóch miesiącach S&P500 miał po drodze trzy ważne poziomy oporu i na razie nie udało się pokonać „z biegu” jednego po drugim. Za każdym razem pojawiała się szybko dystrybucja akcji i zwiększała zmienność na rynku. Dlatego udany atak na nowy rekord wcale nie musi być kwestią najbliższych sesji.

Słaba sesja w USA, słabe indeksy PMI w strefie euro

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Słabe wstępne wyniki marcowych indeksów PMI dla strefy euro zdominowały dziś nastroje na światowych rynkach i skutecznie przesłoniły całkiem niezłe dane makro z USA. S&P500 rozpoczął sesję od półprocentowych spadków i na podobnych poziomach poruszał się przez kolejne godziny. Na niecałe dwie godziny przed końcem sesji indeks zanotował dzienne minimum tracąc 1%, a ostatecznie sesja zakończyła się spadkiem o 0.83%, na poziomie 1546 pkt. Oracle i Cisco przyczyniły się do tego, że sektor technologiczny był dziś najsłabszym na rynku, a indeks Nasdaq stracił 0.97%. Dow Jones spadł o 0.62%.

S&P500 coraz bliżej historycznych rekordów

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Amerykański indeks S&P500 wykonał dziś kolejny krok w kierunku historycznych szczytów. Sesja rozpoczęła się od wzrostów indeksu w okolicach 0.3% i na podobnych poziomach poruszał się przez większą część sesji. Niezła końcówka sesji pozwoliła na zdobycie jeszcze kilku punktów i ostatecznie S&P500 zamknął się na dziennym maksimum zyskując 0.56%. Nasdaq zyskał 0.48%, a Dow Jones 0.58%. Ten ostatni indeks zanotował dziś dziesiątą sesja wzrostową z rzędu. Wiele z tych sesji nie przynosiło istotnych zwyżek, ale jednak tak długa seria wzrostów wystąpiła po raz pierwszy od listopada 1996 roku. Z jednej strony można mówić w takiej sytuacji o nadmiernym optymizmie panującym na rynku, wiec korekta byłaby uzasadniona. Z drugiej strony po tak samo długiej serii wzrostów w listopadzie 1996 indeks DJIA zyskał w kolejnych czterech miesiącach 12%.

Niewielkie wzrosty na Wall Street w oczekiwaniu na dane z rynku pracy.

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

W oczekiwaniu na jutrzejszy raport z rynku pracy zakres zmian indeksów w USA był dziś ograniczony. Główne indeksy cały dzień poruszały się na plusach. S&P500 zyskiwał maksymalnie 0.3%, a ostatecznie zakończył dzień wzrostem o 0.18%. Dow Jones zyskał 0.23%, a Nasdaq 0.30%.

Rozczarowująca końcówka sesji w USA

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Ostatni dzień miesiąca na głównych indeksach za oceanem zaczął się przy poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia. Po godzinie handlu indeksy obrały w końcu kierunek i stopniowo zyskiwały kolejne punkty. Wzrosty zostały jednak zastopowane na półtorej godziny przed końcem sesji, gdy S&P500 rósł o 0.6% osiągając poziom 1525 pkt. Końcówka była już bardzo rozczarowująca. Najpierw S&P500 cofnął się do poziomu 1520 pkt i tu jeszcze były podejmowane próby odbicia, ale w ostatnich minutach indeks spadł szybko poniżej środowego zamknięcia, kończąc sesję na poziomie 1514.7 pkt i tracąc 0.09%. Cały miesiąc S&P500 zakończył jednak wzrostem o 1%. Dow Jones stracił dziś 0.15%, a Nasdaq 0,.07%.

Dalsze spadki za oceanem. S&P500 obronił poziom 1 500 pkt.

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Po wczorajszej wyprzedaży na Wall Street, spotęgowanej przez minutes z ostatniego posiedzenia Fed i przy wsparciu słabych dzisiejszych danych makro z Europy i z USA, nastroje na światowych parkietach były dziś bardzo słabe. Indeksy w USA rozpoczęły więc naturalnie handel od kontynuacji środowych spadków. S&P500 na początku sesji tracił kolejne 0.5%, a po pół godzinie handlu po raz pierwszy testował dziś 1 500 pkt, tracąc wtedy 0.8%. Poziom ten szybko został wybroniony, indeks odzyskał kilka punktów, jednak ruch wzrostowy nie był kontynuowany. Zamiast tego w kolejnych godzinach indeks znów systematycznie spadał. Na niecałe dwie godziny przed końcem sesji strata S&P500 wynosiła 1%, a indeks znajdował się na poziomie 1497 pkt. To było dzisiejsze minimum. Indeks zdołał w ciągu godziny odrobić 0.5% straty, jednak ostatecznie po słabszej końcówce sesja zakończyła się spadkiem o 0.63%, na poziomie 1502 pkt. Dow Jones stracił 0.34%, a Nasdaq 1.04%. Spadki były szerokie, nawet sektory defensywne traciły ponad pół procenta. Wolumen wzrósł w stosunku do wczorajszej sesji, ponownie przekraczając średni tegoroczny poziom. Pozytywne przy tym pozostaje jedynie to, że indeksy zamknęły się powyżej dzisiejszych minimów, w połowie dziennego zakresu wahań, więc strona popytowa nie pozostawała całkowicie bierna i też po części odpowiadała za zwiększony wolumen.